W niedzielę do Ziemi zbliży się największa w tym roku asteroida. Dowiedz się, jak blisko naszej planety przeleci.
Co jakiś czas ludzkość elektryzuje wiadomość o zbliżającym się do naszej planety kosmicznym kawałku skały. Pierwsze pytanie zawsze brzmi: „czy ta asteroida ominie Ziemię?”. Na szczęście jak dotąd nie zanotowaliśmy powtórki wydarzenia z ery dinozaurów, ale nie wiemy, czy tak będzie również w przyszłości.
Warto przeczytać: Mars: Perseverance – łazik inny niż wszystkie [Ciekawostki i fakty]
2001 FO32 nas nie trafi
Jeśli chodzi o ten tydzień, to możemy odetchnąć z ulgą: zderzenia z Ziemią nie będzie. W niedzielę asteroida znana jako 2001 FO32 przeleci w odległości ponad 2 mln kilometrów od naszej planety (ponad pięciokrotność odległości między Ziemią a Księżycem).
Naukowcy oceniają jej wielkość na około 400 do ponad 600 metrów szerokości. Skała porusza się też o wiele szybciej niż inne asteroidy, które wcześniej przelatywały koło Ziemi – jej prędkość wynosi około 124 tys. km na godzinę.
Zobacz: Najlepsze filmy s-f w historii kina [TOP 15]
Najbliżej naszej planety 2001 FO32 znajdzie się w niedzielę o godzinie 12:03 czasu wschodniego (czyli o 6:03 czasu polskiego).
„Nie ma zagrożenia kolizją z naszą planetą ani teraz, ani przez najbliższe stulecia” – uspokaja NASA w okolicznościowym komunikacie.
O tym, że asteroida jest znana specjalistom nie od dziś, informuje Paul Chodas, dyrektor Centrum Badania Obiektów Bliskich Ziemi w NASA, zarządzanego przez Jet Propulsion Laboratory (JPL) w Pasadenie w Kalifornii:
„Znamy bardzo dokładnie ścieżkę przejścia 2001 FO32, od kiedy odkryto asteroidę 20 lat temu i od tamtego czasu jest ona śledzona. Nie ma szans na zbliżenie się mniej niż na 2 mln km do Ziemi” – napisał w oświadczeniu.
Czytaj: Morderca wirusów testowany w kosmosie
Gość z głębokiego Kosmosu
Chociaż 2001 FO32 nie zbliży się na tyle, żeby spowodować jakiekolwiek zagrożenie, wciąż uważana jest za niebezpieczną asteroidę. Centrum Badania Obiektów Bliskich Ziemi śledzi i oblicza orbity tego typu obiektów za pomocą teleskopów i radarów, aby określić, czy mogą one zagrozić Ziemi.
Opisywana asteroida porusza się szybciej niż inne z powodu swojej wydłużonej orbity wokół Słońca: przelatuje ona naszej gwiazdy niż Merkury – planeta Słońcu najbliższa. Kiedy 2001 FO32 zbliża się do Układu Słonecznego jej prędkość wzrasta, a kiedy wraca w daleki Kosmos – zwalnia. Ukończenie pełnej orbity zajmuje jej 810 dni, ale kolejne najbliższe przejście Ziemi będzie miało miejsce dopiero w 2052 roku.
Sprawdź też: Mars: Perseverance z zakodowanym przekazem
Obejrzyj przejście asteroidy na żywo
Program Virtual Telescope Project zapewni transmitowanie na żywo przejścia asteroidy. Na własne oczy ten spektakl mogą oglądać osoby posiadające teleskop i mieszkające na południu Ziemi.
„Asteroida będzie najjaśniejsza wtedy, kiedy będzie się poruszać po południowym niebie. Astronomowie-amatorzy na południowej półkuli powinni być w stanie ją dostrzec za pomocą lepszych teleskopów […] ale prawdopodobnie będą potrzebować tabel astronomicznych, żeby ją odnaleźć” – powiedział Paul Chodas.
Geologia na odległość
Bliskie spotkanie z asteroidą to wielka szansa dla naukowców na obserwowanie tej pozostałości z okresu formowania się Układu Słonecznego. Podczas przelotu można szczegółowo przyjrzeć się takim skałom pod względem kształtu i kompozycji. Należący do NASA teleskop działający na podczerwień na Mauna Kea na Hawajach będzie się bacznie przyglądał 2001 FO32. Jak opisuje tę pracę prof. Vishnu Reddy:
„Staramy się przeprowadzić prace geologiczne za pomocą teleskopu. Użyjemy go do uzyskania spektrum w podczerwieni, aby zbadać chemiczny skład asteroidy. Kiedy już go poznamy, możemy to porównać z meteorytami na ziemi, by sprawdzić, jakie minerały zawiera 2001 FO32”.
Niezwykła misja Japończyków: Japońska sonda wróciła z asteroidy na Ziemię
Asteroidy z własnym księżycem
Zbadanie składu asteroidy ujawnią więcej na temat jej historii.
„Prowadzone od 20 lat obserwacje ujawniły, że około 15% przelatujących blisko Ziemi asteroid o rozmiarach porównywalnych z 2001 FO32 ma mały księżyc. Obecnie niewiele wiadomo na temat tych obiektów, więc takie bliskie spotkania są świetną okazją do nauki” – napisał w oświadczeniu Lance Benner – czołowy naukowiec JPL.
Czytaj też: 10 wynalazków, które zawdzięczamy lotom w kosmos