Ciężki śnieg i lód uszkodził samochód – od kogo uzyskać odszkodowanie? Jak starać się o wypłatę? Doradzamy.
Dla dzieci ostatnie potężne opady śniegu są spełnieniem marzeń o prawdziwej zimie, o której w ostatnich latach powoli już zapominały. Jednak dla zmotoryzowanych nie jest to już takie zabawne. Począwszy od problemów z odpalaniem samochodu w trakcie mrozów, a na poważniejszych szkodach spowodowanych przez spadające masy śniegu skończywszy. A co zrobić, jeśli masy spadającego śniegu uszkodziły nasz samochód?
Co zrobić, jak dojdzie do szkody?
Pierwszą rzeczą, jaką należy zrobić po tym, jak zauważyliśmy, że spadający śnieg albo lód uszkodziły nasz samochód, jest uzyskanie na to dowodów. Wzywamy więc straż miejską lub policję, które sporządzą odpowiednią notatkę służbową z tego zdarzenia, w której odnotują uszkodzenia auta. Jeśli mamy ponadto świadka zajścia, to warto również wziąć kontakt do niego i potwierdzenie, że do czegoś takiego doszło. Ponieważ większość z nas ma przy sobie smartfon, warto również zrobić zdjęcia – zarówno samochodu ze śniegiem, który na niego spadł, a także wyglądu auta po tym, jak śnieg już został usunięty. Jeśli mamy taką możliwość, możemy też wezwać rzeczoznawcę z towarzystwa, w którym ubezpieczyliśmy samochód, aby oszacował koszty naprawy naszego samochodu. Ważne: nie naprawiajmy uszkodzeń, zanim nie zostaną one oszacowane przez rzeczoznawcę. Jeśli są to takie uszkodzenia, które uniemożliwiają nam jazdę i musimy ich dokonać (na przykład pęknięta szyba), to zachowajmy wszystkie rachunki z napraw.
Idziemy do właściciela budynku
Mając już w ręku te wszystkie atuty, możemy skierować się do właściciela lub administracji budynku, z którego spadł śnieg, który uszkodził nasze auto. Możemy spróbować drogi polubownej – wówczas unikniemy często żmudnej i długotrwałej drogi sądowej. Zamiast spotykania się w sądzie możemy też spróbować mediacji. Gdy budynek jest ubezpieczony, pieniądze otrzymamy z polisy, a jeśli nie jest – wówczas właściciel nieruchomości będzie musiał pokryć straty z własnej kieszeni.
Zanim pójdziemy do sądu
Jeśli właściciel budynku odmówi wypłacenia zadość uczynienia, bo na przykład uważa, że nie była to jego wina, to jeszcze nie oznacza, że musimy skierować się od razu do sądu. Gdy budynek jest ubezpieczony, możemy sami udać się do ubezpieczyciela i zgłosić do niego naszą szkodę. Jeśli zebraliśmy wystarczająco dużo dowodów i poparliśmy wniosek na przykład opinią biegłego, świadka i policji, to by może już wtedy uzyskamy rekompensatę. (Często towarzystwo ubezpieczeniowe wysyła jeszcze swojego rzeczoznawcę, aby wycenił naprawę uszkodzeń auta). Gdy budynek nie był ubezpieczony, a jego właściciel odmawia współpracy – wówczas nie pozostanie nam nic innego, jak walka o odszkodowanie w sądzie.
Szukasz chwili wytchnienia? Zrób sobie przerwę i włącz Radio Pogoda!
Sprawdź też: