Był wielkim aktorem i niesamowitym człowiekiem. Swoim życiorysem mógłby obdzielić wiele osób. 15 grudnia Leon Niemczyk obchodziłby 99. urodziny.
Leon Niemczyk i kobiety
Leon Niemczyk zanany był z nienagannych manier, dużego poczucia humoru i dystansu do siebie. Twierdził, że był sześciokrotnie żonaty. – Byłem żonaty z Jugosłowianką, Rosjanką, Kubanką, Polkami, Niemką – mówił w 2006 roku w wywiadzie dla „Gali”, na kilka miesięcy przed śmiercią. – Wie pani, byłem jakiś kochliwy. Człowiek jest zaślepiony, gdy się żeni, rozważny musi być potem, przy rozwodach. Trzeba je mądrze przeprowadzać, bez siekiery. Miałem mądrego adwokata. Śmiał się, że przy kolejnym rozwodzie dostanę rabat, ale nie zdążył mi go dać. Wydaje mi się, że żadna z kobiet, które ze mną były, nie ma do mnie pretensji.
– Nic na to nie poradzę, że ciągle podobam się kobietom. Jestem rozrywkowym facetem, pędziwiatrem, który nie potrafi usiedzieć w miejscu – żartował innym razem w programie „Kawa czy herbata”.
Szczególnie ujmująca jest historia rozstania z żoną numer 4, niemiecką reżyserką Dorit, która rozwiodła się dla Niemczyka. Byli jednak małżeństwem na odległość. Odwiedzali się w Berlinie i Łodzi. Kiedy Leon przywitał ją na dworcu Łódź Kaliska z przepiękną kolią, dostał od niej w prezencie dwa budynie dr. Oetkera, do tego przeterminowane. I to był koniec małżeństwa.
Wojenne historie Leona Niemczyka
Naprawdę fascynująca była wojenna historia Leona Niemczyka. W chwili wybuchu wojny aktor miał niespełna 16 lat. Już na początku wojny w Warszawie został postrzelony w nogę, gdy zawiadamiał saperów o niewybuchach do rozbrojenia. Pracował w biurze kreślarskim, ukończył podchorążówkę Armii Krajowej. W 1943 roku, by uniknąć aresztowania przez gestapo, Leon Niemczyk musiał uciekać z Warszawy pod fikcyjnym nazwiskiem Jerzy Królikowski. Pracował u zaprzyjaźnionego inżyniera przy układaniu torów kolejowych pod Wrocławiem. Do Warszawy wrócił tuż przed powstaniem warszawskim. Walczył, przenosząc kanałami żywność i broń, przeprowadzając ludzi. Po upadku powstania uciekł z transportu do Pruszkowa. Potem razem z robotnikami spod Wrocławia Niemcy wywieźli go do Norymbergi. Tam po przyjściu Amerykanów wstąpił do 365. jednostki 444. batalionu przeciwlotniczego 97. Dywizji Piechoty III armii generała Pattona. Znał dobrze angielski, czeski i świetnie niemiecki. Został w wojsku kierowcą, podobno samego generała.
W komunistycznej Polsce
Po wojnie Leon Niemczyk nie chciał żyć w komunistycznej Polsce, ale postanowił wrócić, by odnaleźć matkę, która zamieszkała we Wrocławiu. Razem z bratem Ludwikiem zajmował się przeprowadzaniem ludzi przez granicę – przechodzili przez Cieszyn do Czech, a potem do Austrii. W 1947 roku obaj bracia zostali zatrzymani na granicy polsko-czechosłowackiej. Leon przez tydzień siedział w cieszyńskim zamku w bunkrze o wymiarach 70 na 80 na 150 cm. Potem pół roku spędził w areszcie na Koszykowej w Warszawie. Gdy wyszedł na wolność, znów chciał uciec z Polski. Tym razem zaplanował ucieczkę drogą morską. Zatrudnił się w Stoczni Gdańskiej, bo miał nadzieję, że trafi mu się próbny rejs w pobliże zachodnich plaż i dopłynie do brzegu. W wolnym czasie zaczął grać w stoczniowym teatrze. W 1949 roku zapisał się do studia teatralnego Iwo Galla i trafił do gdańskiego Teatru Wybrzeże. I tak się zaczęła jego kariera aktorska. W 1952 roku zdał eksternistyczny egzamin aktorski.
Leon Niemczyk: 400 ról w polskich filmach, 150 – w zagranicznych
Leon Niemczyk zagrał około 400 ról w polskich filmach i blisko 150 w zagranicznych, przede wszystkim niemieckich. Występował także w produkcjach jugosłowiańskich, czeskich i francuskich. Przystojny, o wyglądzie amanta, obdarzony wspaniałym, głębokim głosem, ale nie stronił też od ról charakterystycznych. Był znakomity zarówno w filmach psychologicznych, kostiumowych, jak i komediach. Leon Niemczyk stworzył świetne kreacje, m.in. w filmach „Baza ludzi umarłych” Czesława Petelskiego z 1958 r., „Pociąg” Jerzego Kawalerowicza z 1959 r., „Krzyżacy” Aleksandra Forda z 1960 r., „Nóż w wodzie” (nominowany do Oskara) Romana Polańskiego z 1961 r. , „Rękopis znaleziony w Saragossie” Wojciecha Jerzego Hasa z 1964 r., „Chudy i inni” Henryka Kluby z 1966 r., „Vabank” Juliusza Machulskiego z 1981 r. czy „Wielki Szu” Sylwestra Chęcińskiego z 1982 r.
Od końca lat 90. grał również w popularnych serialach telewizyjnych, takich jak „Złotopolscy”, „Klan”, „Na dobre i na złe” i „Ranczo”. W tym ostatnim stworzył kochaną przez widzów rolę Jana Japycza, bywalca kultowej ławeczki. Każda jego rola, nawet najmniejsza, była wyrazista i zapadała w pamięć widzów.
Leon Stanisław Niemczyk urodził się 15 grudnia 1923 r. w Warszawie, zmarł 29 listopada 2006 r. w Łodzi. Miał 83 lata.
Przeczytaj też:
- Quiz: Bracia Japycz z „Rancza”. Kto to powiedział: Jan czy Stach?
- Nie żyje Jan Nowicki
- Franciszek Pieczka nie żyje
- Frank Sinatra – 5 zaskakujących faktów o artyście
- Hanka Bielicka – wyszczekana dama