To ją adorował mąż Kaliny Jędrusik. "Był dla mnie starszym o 33 lata panem" - Radio Pogoda - słuchaj radia
Strona główna » To ją adorował mąż Kaliny Jędrusik. „Był dla mnie starszym o 33 lata panem”

To ją adorował mąż Kaliny Jędrusik. „Był dla mnie starszym o 33 lata panem”

Urszula Sipińska przez lata przyjaźniła się blisko ze Stanisławem Dygatem. Pisarz nie krył podziwu dla młodszej o ponad trzy dekady piosenkarki. Ich relacji przyglądała się żona Dygata, Kalina Jędrusik. Nie walczyła ona jednak z koleżanką po fachu. Wręcz przeciwnie.

Urszula Sipińska ma na koncie ponad 60 kompozycji, trzy miliony sprzedanych płyt i wiele nagród. Wylansowała też takie ponadczasowe przeboje jak choćby „Cudownych rodziców mam”.

Kliknij tutaj i słuchaj naszego radia na żywo bez żadnych opłat na radiopogoda.pl!

Miała 18 lat, kiedy debiutowała na Festiwalu Piosenki Studenckiej w Krakowie, ale przełom nastąpił dwa lata później. Zapewniło go porywające wykonanie przez wokalistkę utworu „Zapomniałam” na V Krajowym Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu 23 czerwca 1967 r.

Zobacz także: Zabawna reakcja Kukulskiego na widok Anny Jantar. „Tata miał niesamowite poczucie humoru” [TYLKO U NAS]

Urszula Sipińska zauroczyła Stanisława Dygata

Urszula Sipińska po występie w opolskim konkursie „Premier” z dnia na dzień stała się wielką gwiazdą. Po latach w swojej autobiografii „Hodowca lalek” wspominała, że wręcz „stała się własnością publiczną”.

Ogromne wrażenie swoim talentem i osobowością wywarła choćby na starszym o 33 lata pisarzu Stanisławie Dygacie, mężu innej słynnej artystki, Kaliny Jędrusik. Wpływowy i ceniony autor „Jeziora Bodeńskiego” i „Pożegnań” miał nawet wielki plakat Sipińskiej w salonie. Jesienią 1968 r. zaprosił ją na spotkanie. 

Młodziutka piosenkarka nie kryła ekscytacji, ale przyznała w swojej książce, że „nie miała pojęcia, iż dom państwa Dygatów otaczała niemal legenda. I że właśnie stamtąd płyną opinie o wszelkiej sztuce, z którymi należy się liczyć”.

Dodała, że kolejną rzeczą, która wprawiła ją w osłupienie, były słowa Kaliny Jędrusik, która otworzyła jej drzwi do willi. 

Uśmiechnięta, z rozłożonymi ramionami, rzuciła bez oporu: „Masz piękny, niski głos. Staś uważa, że piskliwe baby w łóżku muszą być do d**y”. To był szok – zdradziła Sipińska.

Zobacz także: To Niemen usłyszał od przyjaciela. „Żałuję tej wypowiedzi”

Dygat był mentorem dla młodziutkiej gwiazdy

Urszula Sipińska pisała w „Hodowcy lalek”, że Dygata „interesowały najdrobniejsze szczegóły” na jej temat, a ich pierwsze spotkanie, które całe przegadali, trwało do rana.

Dodała, że pisarz „powiedział, że zawsze gotów jest jej pomóc”. „Był to początek pięknej i piekielnie ważnej przyjaźni” – zaznaczyła. Z kolei Dygat w swoim eseju dla „Polityki” podkreślał, że Sipińska „zawsze budziła jego podziw, czasem zachwyt”. 

Oboje bardzo liczyli się ze swoim zdaniem. Było to między nimi jedynie platoniczne zauroczenie, a nie romantyczne uczucie. Tak przynajmniej oboje utrzymywali. Piosenkarka na łamach książki Remigiusza Grzeli pt. „Z kim tak ci będzie źle jak ze mną. Historia Kaliny Jędrusik i Stanisława Dygata” zapewniała: 

Nie było między nami żadnych podtekstów damsko-męskich. Był dla mnie starszym o 33 lata panem i kimś w rodzaju mojego mentora. 

Na to też wskazują słowa spadkobierczyni Kaliny Jędrusik, Aleksandry Wierzbickiej. Oceniła ona w książce „Kalina Jędrusik. Opowieść córki z wyboru”, że dla Dygata „to były platoniczne zauroczenia: raczej sympatie niż kochanki”.

Zobacz także: Mateusz Damięcki pożegnał ojca. Teraz apeluje do fanów

Zazdrosna Jędrusik… zaprzyjaźniła się z Sipińską?

Zażyłe relacje Urszuli Sipińskiej i Stanisława Dygata początkowo niepokoiły i nieco irytowały Kalinę Jędrusik. Jednak potem obrała ona inną taktykę, aż w końcu zazdrość przerodziła się u niej w akceptację, a nawet dużą sympatię. Wygląda na to, że słynna aktorka i piosenkarka miała potem dobre wspomnienia z młodszą o 17 lat Sipińską.

„Opowiadała mi, jak ubierała Stasia na randki z Urszulą, która była u szczytu kariery piosenkarskiej” – przyznał we wcześniej wspomnianej książce Remigiusza Grzeli Aleksander Jedynecki, z którym wykonawczyni przeboju „Bo we mnie jest seks” związała się po śmierci męża w 1978 r.

Natomiast Wierzbicka wyjawiła, że choć Jędrusik zawsze nazywała Dygata „miłością swojego życia”, to ich związek był „otwarty”. „On, zwłaszcza po zawale w roku 1963, tolerował jej romanse, a ona jego zachwyty nad innymi kobietami, choćby nad Urszulą Sipińską” – tłumaczyła.

Relacje obu artystek po śmierci Dygata były przyjazne. Były ze sobą w kontakcie, ale nie były sobie naprawdę bliskie.

Kliknij tutaj i słuchaj naszego radia na żywo bez żadnych opłat na radiopogoda.pl!

Najpopularniejsze

Zobacz więcej >