Janusz Gniatkowski był jednym z najsłynniejszych polskich piosenkarzy lat 50. i 60. XX wieku. Gdyby żył, 6 czerwca kończyłby 95 lat. Wylansował wiele przebojów, które pokochali Polacy. „Cicha woda”, „Most na rzece Kwai” czy „Apassionata” przyciągały tłumy na koncerty artysty. Jego karierę przerwał poważny wypadek.
Janusz Gniatkowski przyszedł na świat we Lwowie w 1928 roku. Po II wojnie światowej zamieszkał w Katowicach. To właśnie z lokalnym zespołem Jerzego Haralda zarejestrował pierwsze nagrania w 1954 roku. Szybko zyskał sławę i stał się rozpoznawalny. Koncertował nie tylko w Polsce, ale również w NRD, Czechosłowacji, ZSRR, Francji, USA, a także Australii.
Zobacz także: Roman Wilhelmi – talent, kobiety, alkohol
Janusz Gniatkowski polskim Frankiem Sinatrą
Artysta przyciągał tłumy na swoje koncerty. Publiczność chciała wysłuchać wielkich przebojów muzyka. Są to m.in. „Apassionata”, „Cicha woda” czy „Arrivederci Roma”. Jednak nie tylko muzyka elektryzowała fanów Gniatkowskiego. Był nazywany „bożyszczem kobiet” i „Rudolfem Valentino polskiej piosenki”. Nie brakowało też określeń nawiązujących do Franka Sinatry.
Na koncerty Janusza Gniatkowskiego przychodziły tłumy. Fenomen jego popularności polegał na niezwykłym uroku osobistym, scenicznej charyzmie. Nazywano go polskim Sinatrą – przyznała Anna Krakowian, kuratorka wystawy „Melodie miłości” w Muzeum Częstochowskim cytowana przez „Onet”.
Zobacz także: Ewa Złotowska przeszła poważną operację. Każdy Polak kojarzy jej głos
Utwory Gniatkowskiego były pełne wpływów z Zachodu. Wzorował się na amerykańskich, włoskich i francuskich piosenkach. Oprócz spokojnych ballad serwował słuchaczom taneczne i żwawe utwory takie jak „Melody d’amour”, „Bella bella donna” czy „Mexicana”.
Wypadek Janusza Gniatkowskiego
Prężnie rozkwitająca kariera Gniatkowskiego została przerwana na początku lat 90. Piosenkarz w 1991 roku miał poważny wypadek samochodowy. Potrącił go fiat 126p na przejściu dla pieszych. Doznał urazu kręgosłupa oraz wgniecenia kości czaszki. Miał problemy z mówieniem i poruszaniem się. Pomogła mu żona, która puszczała ukochanemu autorskie utwory.
Zobacz także: Nazywano ją najpiękniejszą aktorką Europy. Barbara Brylska kończy 82 lata
Obrażenia, których doznał artysta były bardzo poważne. Był nieprzytomny przez dwa miesiące. Miał amnezję i powoli dochodził do siebie. Wiele dni odzyskiwał pamięć, jednak rehabilitacja wreszcie przyniosła efekty. Janusz Gniatkowski wrócił do koncertowania, m.in. podczas imprez kameralnych.
Chcesz wiedzieć więcej? Słuchaj programu Aleja Sław w każdy weekend od 14:00 do 18:00 tylko w Radiu Pogoda.
Dodaj komentarz