Niewiele osób wie, że Majka Jeżowska z Krystyną Prońko była w bardzo bliskiej relacji. Niestety, podczas ich znajomości Jeżowska zbliżyła się do wieloletniego partnera swojej przyjaciółki – Janusza Komana. Z czasem relacja tych pań w końcu się rozpadła. Po latach, gdy doszło do tragedii, Prońko wybaczyła Majce.
Historia tego głośnego romansu Jeżowskiej i Komana z lat 80. zakończyła się w szpitalu. Warto dodać, że Krystyna Prońko nigdy nie wyszła za mąż, jej partnera od lat media nazywają „mężem” przez wieloletnią relację z Januszem Komanem. Oficjalnie nigdy nim nie został, choć zakochani byli związani ze sobą przez lata.
Zobacz także: „Nasz nowy dom” zdobył Telekamerę. Dowbor pominięta, fani oburzeni
Jeżowska odbiła ukochanego Prońko
Majka Jeżowska poznała Krystynę Prońko na Akademii Muzycznej w Katowicach. Prońko była jednym z wykładowców 20-letniej wówczas Jeżowskiej. Mimo 13-letniej różnicy wieku panie szybko się zaprzyjaźniły, a ich znajomość wyszła daleko poza mury akademii.
Kiedy byłam na pierwszym roku, zostałam jej ulubienicą, zapraszała mnie do Warszawy. Nocowałam u niej, poznawałam ludzi z branży. Wchodziłam dzięki Krysi w świat show-biznesu. Ona mogła otworzyć wszystkie drzwi – opowiadała „Faktowi” Majka Jeżowska.
Zobacz także: Tego nie wiecie o Majce Jeżowskiej! W dzieciństwie przeżyła traumę
Wokalistka poznała również wieloletniego partnera Prońko – kompozytora Janusza Komana. 20-letnia Majka zauroczyła się w ponad 30-letnim muzyku. Ten również nie krył swojego zauroczenia studentką. Para zawiązała się i nikogo chyba nie zdziwi fakt, że Prońko postanowiła zakończyć znajomość z obojgiem.
Przemoc domowa u Jeżowskiej. Prońko uratowała przyjaciółkę
Majka Jeżowska i Janusz Koman pobrali się, a niedługo potem na świat przyszedł ich syn – Wojciech. Niestety ta relacja nie przetrwała próby czasu – małżeństwo było krótkie i burzliwe. Okazało się, że Koman stosował wobec ukochanej przemoc, a jedna z kłótni skończyła się dramatycznie.
Zobacz także: Ostatnie publiczne wystąpienie Tiny Turner. Uśmiech nie schodził z jej twarzy
Jeżowska została uderzona w krtań, co spowodowało krwotok do strun głosowych. Wokalistka leżała w szpitalu drżąc o swoją karierę i przyszłość, aż nagle dostała telefon. W słuchawce usłyszała znajomy głos Krystyny Prońko.
Krysia zadzwoniła do szpitala, usłyszałam: „Majka powiedz mi tylko, czy to ma coś wspólnego z Komanem?”. Gdy przytaknęłam od razu przyjechała. To był powrót. Poczułam jak spada mi z serca kamień. Zobaczyłam, że nasza relacja była na tyle silna, że żaden facet jej nie zmąci. Postanowiłyśmy sobie, że żaden facet nie stanie już między nami – opowiadała Jeżowska.
Kilka lat później powstała piosenka „On nie kochał nas”. Jeżowska i Prońko przyjaźnią się do dziś.
Wieczór Autorski w Radiu Pogoda codziennie o 22:00. Włącz radio i posłuchaj premierowych wywiadów z artystami, których znasz z ekranu!