Mieszkańcy Wuhan opowiadają, jak wyglądał mijający rok z ich perspektywy i czego sobie życzą w nadchodzącym 2021 roku.
Reporterzy Reutersa odwiedzili chińskie miasto Wuhan – centrum światowej pandemii koronawirusa, żeby spytać tamtejszych mieszkańców o to, jak wyglądało ich życie w 2020 i czego sobie życzą w nadchodzącym 2021 roku.
Chińskie miasto Wuhan oficjalnie uznawane jest za epicentrum światowej pandemii koronawirusa. Z COVID-19 walczono tam za pomocą bardzo twardego lockdownu oraz masowego testowania niemal 11 milionów mieszkańców. Jak teraz tam się żyje?

Obecnie w Wuhan ulice, restauracje i bary są zatłoczone, choć lokale wciąż odczuwają bolesne skutki zamknięcia. To już niemal rok minął od wybuchu pandemii – służby medyczne miasta oficjalnie informowały o nowym, nieznanym wirusie, 31 grudnia 2019 roku.
Reuters poprosił mieszkańców miasta o podzielenia się wspomnieniami z pandemii oraz marzeniami i planami na nadchodzący 2021 rok. Pytani w większości do przyszłości są nastawieni optymistycznie, nawet jeśli przeżyli najtrudniejszy rok w swoim życiu.
AN JUNMING – wolontariusz
Pracował jako woluntariusz dostarczający jedzenie ludziom uwięzionych w domach podczas restrykcyjnego, 76-dniowego lockdownu:
„Mogłem wówczas jeść tylko jeden posiłek dziennie, bo było mnóstwo pracy, a bardzo mało ludzi, którzy wykonywali nasze obowiązki, więc wciąż żyłem w niepokoju. Można powiedzieć, że w mijającym roku nie było ludzi na ulicach – były puste, a krążyły po nich tylko zwierzęta. Mam nadzieję, że w 2021 roku miasto będzie prosperować” – powiedział An.
ZHANG XINGHAO
Wokalista zespołu z Wuhan „Wściekły szczur”:
„W czasie zamknięcia nie mogłem w domu nic robić. Bardzo się nudziłem, więc pisałem muzykę i śpiewałem piosenki, żeby choć trochę się rozerwać. Ten czas skłonił mnie do rozmyślań na wiele tematów – to pierwszy raz w życiu, gdy doświadczyłem takiego nieszczęścia. Nie możemy zignorować tej epidemii. Oglądam wiadomości z innych krajów i tam jest mnóstwo zakażeń. Nie powinniśmy myśleć, że jesteśmy wszechmocni. W rzeczywistości uważam, że ludzie są kruchymi”.
DUAN LING, 36-letnia bizneswoman
Jej mąż, Fang Yushun, zaraził się koronawirusem w lutym, podczas pracy w szpitalu (jest chirurgiem):
„Kiedy trafił do szpitala akurat miałam urodziny. Wcześniej spędził dzień na produkowaniu i montowaniu okolicznościowego wideo dla mnie, co bardzo mnie wzruszyło. Przeżyliśmy wiele w 2020 roku i chcę ten rok w końcu pożegnać. W nowym roku chciałabym mieć z mężem dziecko”.
LAI YUN, 38-letni Japończyk, właściciel restauracji
„Obecnie każdy w Wuhan czuje, że czas mija bardzo szybko. Wydaje się, że miasto było zamknięte zaledwie wczoraj” – wspomina. Lai pielęgnuje wspomnienia swoich dzieci urządzających przedstawienia w pokoju dziennym. „Myślę, że nauka, jaką możemy wynieść z pandemii to taka, że zdrowe ciało jest ważniejsze niż wszystko inne” – dodaje.
WU MENGJING, 22-letni student projektowania
„Myślę, że epidemia w Wuhan wpłynęła na zbyt wielu ludzi. Mnóstwo firm zbankrutowało i sporo mieszkańców nie ma pracy. To ma ogromny wpływ na cały rozwój miasta. Bardzo się boję, że będzie druga fala zakażeń w Wuhan, bo w różnych częściach kraju zdarzają się nawroty koronawirusa”.
JIANG HONGHUA
34-letnia sprzedawczyni jedzenia na stoisku ulicznym:
„Podczas epidemii cała nasza rodzina była razem, a to było bardzo rzadkie. Wtedy czułam się szczęśliwa” – mówi, pokazując zdjęcia swoich zabaw z córką. „Myślę, że dla mnie 2020 rok był raczej w porządku – czułam się szczęśliwa, że udało mi się utrzymywać całą rodzinę. Mam nadzieję, że rok 2021 okaże się dobry dla interesu”.
LIU RUNLIAN, 58-letni tancerz uliczny
„Nadchodzi 2021 rok i nie spodziewam się po sobie zbyt wiele. Ale chcę wieść spokojne życie i mam nadzieję, że wsyscy będą bezpieczni”.