Święty Mikołaj dał odpocząć reniferom i w Tajlandii przesiadł się na… słonia. Rozdawał dzieciom maseczki do twarzy.
W środę w miejscowości Ayutthaya w Tajlandii przebrani za Świętego Mikołaja i jego pomocników pracownicy rządowi rozdawali miejscowym uczniom maseczki. Była to akcja promująca wiedzę na temat tego, jak przeciwdziałać pandemii koronawirusa.
Słonie z maseczkami na trąbach
Przybrani w czerwone stroje i sztuczne białe brody pracownicy siedzieli na świątecznie przystrojonych słoniach, które w trąbach niosły wiklinowe koszyki z maseczkami na twarz i rozdawały je dzieciom, którym bardzo się ta akcja spodobała: „słonie są urocze i śmiesznie wyglądają. Uważam, że są piękne” – powiedziała uczennica Laksaporn Loetpiriyakamol. Słonie miały wokół trąb duże płachty białego materiału, mające symbolizować maseczki na twarz.
Tamtejsze słonie od dwóch dekad pod koniec każdego roku składają wizytę w lokalnych szkołach. Zazwyczaj wręczają swoimi trąbami dzieciom cukierki, zabawki lub drobne upominki. Jednak w tym roku wyglądało to trochę inaczej. Pilnując zachowania społecznego dystansu słonie trzymały się z dala od szkół i zamiast cukierków, wręczały dzieciom trąbami maseczki.
Właściciel lokalnego parku dla słoni, Itthi Pankhawlamai, wyjaśnił, jaki był cel całej akcji:
„Te cztery słonie reprezentują tajskiego Swiętego Mikołaja, aby namawiać ludzi do noszenia maseczek na twarzy, mycia rąk i przestrzegania instrukcji rządu”.
Dzieci niecierpliwie czekały na wizytę wielkich zwierząt:
„Jestem jednocześnie ucieszony, ale też trochę smutny, bo słonie nie mogą wejść do szkoły” – powiedział 12-letni Pacharamon Sukphiromsanti, który przyszedł się przywitać zw zwierzętami.
Władze Tajlandii wdrożyły dodatkowe środki bezpieczeństwa, po tym jak w weekend potwierdzono największa liczbę zachorowań na koronawirusa w tym kraju.
Dodaj komentarz