Roman, Roman, Roman
Waldemar Obłoza od 20 lat występuje w “Na wspólnej”. Fani serialu znają go z roli sympatycznego, zabawnego Romana Hoffera. Nie wszyscy jednak wiedzą, że nie jest to jedyny Roman, którego zagrał.
Przez kilka lat grał w “Miodowych latach”. Wcielił się tam w Romana Kurskiego, sąsiada głównych bohaterów, granych przez Cezarego Żaka i Artura Barcisia. Jak sam przyznał w rozmowie dla Radia Pogoda, jego rola miała być epizodyczna. Nie spodziewał się, że jego postać zostanie na dłużej. Wraz ze scenarzystami, wykreował jednak taką postać, która okazała się być bardzo lubianą przez widzów. Inspiracją do kreacji Kurskiego, był sąsiad Obłozy. Umieszczenie w scenariuszu znanego powiedzenia “strzałeczka sąsiady!”, także było pomysłem aktora. Ostatnią produkcją, w której wcielił się w Romana był serial “Miasteczko”, emitowany od 2000 do 2001 roku.
Zobacz także: Quiz. Czy wiesz, co to za serial? Jeden kadr musi wystarczyć. 8/10 to pestka
Trudne dzieciństwo
Waldemar Obłoza nie miał łatwego dzieciństwa. Gdy był małym chłopcem zmarła jego mama. Początkowo wychowywał go tata, którego aktor uważa za prawdziwego bohatera. Wkrótce jego ciocia podjęła decyzje, że lepiej będzie jak on i jego młodszy brat, pójdą na rok do domu dziecka, aby ich tata mógł trochę odpocząć. Ostatecznie spędzili tam kilka lat. Aktor nie uważa, że zmarnował ten czas. Wręcz przeciwnie. Nadrobił braki w swojej edukacji, które były spowodowane uczęszczaniem do małej, wiejskiej szkoły. Bardzo szybko stał się jednym z najlepszych uczniów. Od zawsze chciał być aktorem. Już w czasach szkolnych, nauczycielka języka polskiego, angażowała go do szkolnych projektów teatralnych.
Zobacz także: 20 września 1946 rozpoczął się 1. Festiwal Filmowy w Cannes. Poznajcie jego historię!
Obecnie Waldemar Obłoza występuje w spektaklu “Lista męskich życzeń” w reżyserii kolegi z “Miodowych lat”, Artura Barcisia. Znają się od wielu lat, ale jak przyznał z uśmiechem na antenie Radia Pogoda, nie mógł liczyć na ulgowe traktowanie. Na próbach panuje pełen profesjonalizm i rodzinna atmosfera.
Poza grą w teatrze i w serialu, swoim doświadczeniem chętnie dzieli się z młodymi aktorami. Z ogromną wrażliwością i zrozumieniem mówi o swoich studentach.
Jesteście dobrzy, wystarczy tego co macie, tylko teraz wiara. (…) Do drugiego człowieka należy odnosić się zawsze z miłością, z pełnym uznaniem i z respektem dla jego pracy, którą on wkłada, żeby tutaj przyjść, żeby spróbować jeszcze się czegoś o sobie dowiedzieć. To jest podstawa nauczania. Rzucanie krzesłami, wkurzanie się pedagogów, że studenci nie są… To jest ego-umysł, który jest złudny, dlatego że pedagog odbywa swoją lekcje i egzamin, i chce tam wypaść dobrze, a chodzi o to, żeby studenci mieli poczucie piękna – powiedział na antenie Radia Pogoda
Zobacz także: Niezwykła historia The Beatles. Tak zaczęła się “beatlemania”
W rozmowie z Anną Stachowską opowiedział więcej o swoich planach zawodowych, miłości do teatru i kotów, a także o tym czym zajmują się jego dzieci. Aktor powiedział też jaki wpływ ma na losy Romana Hoffera, a także przyznał, że praca w “Na wspólnej” to prawdziwy rarytas. Zachęcamy do odsłuchania wywiadu poniżej, aby dowiedzieć się więcej.
Wywiady z największymi gwiazdami usłyszysz codziennie o 22:00 w Radiu Pogoda.