Młodą parę z Anglii spotkała ostatnio przedziwna historia! Zaraz po przebudzeniu zauważyli na swoich ciałach niepokojącą wysypkę. Nie spodziewali się jednak, co mogło spowodować dziwne zmiany skórne. Kształtem przypominają one bowiem… komety. Czy jest to sprawka kosmitów?
Na facebookowym profilu poświęconym chorobom i nauce „Patolodzy na klatce” pojawił się niedawno bardzo interesujący wpis. Post opatrzony jest zdjęciem młodej pary – dwojga mieszkających wspólnie 30-latków. Widać na nim ich brzuchy usiane mnóstwem czerwonych plamek. Niektóre z nich mają kształt komet z charakterystycznym ogonem. Czyżby zielone macki obcych wyrządziły zakochanym sporo kłopotów skórnych? Wyjaśniamy!
Zobacz także: Ile wody trzeba wypijać w czasie upałów
W opisie zdjęcia czytamy, że para zgłosiła się do kliniki, ponieważ przeszkadzał im uporczywy świąd, który utrzymywał się już od trzech dni i nie chciał zniknąć. Autor wpisu opisał zmiany skórne: „Płaskowyniosłe rumieniowe wykwity o ogniskowo wyciągniętym w kształt charakterystycznych ogonów niczym komety czy kijanki kształcie pokrywały dość obficie tułów mężczyzny i nieco mniej gęsto brzuch kobiety, z gdzieniegdzie widocznymi w centrum zmian drobnymi kropeczkami sugerującymi ugryzienia”.
Diagnoza nie pozostawiła złudzeń
Pierwszą myślą lekarzy z kliniki były ukąszenia owadów podczas uprawiania sportu, lub przebywania na zewnątrz (swego czasu bardzo głośno było o bolesnych, czerwonych ugryzieniach meszek). Para nie uprawiała jednak w ostatnim czasie żadnych szczególnych aktywności na świeżym powietrzu. Specjaliści wzięli zatem pod uwagę obecność pasożytów w domostwie chorych. To nie szparagi z kuchni czy inne zielone „macki”, a szczegółowe obserwacje mebli pary wywołały ogromny szok!
Po uważnym obejrzeniu mebli udało się zaobserwować kołatki domowe (Anobium punctatum), znane szkodniki drewna. No ale, co szkodnik drewna ma wspólnego ze swędzącą wysypką? – spytacie może… Ha, więcej niż może się wydawać, choć jedynie pośrednio. Otóż szkodzi zwierzątko będące kłopotem i dla nieszczęsnego kołatka. Jego pasożyt – napisali dalej „Patolodzy”.
Zobacz także: Quiz. Dopasuj aktora do serialu. 10/10 to pestka!
Komety – swędzący problem
Jeśli nie zaczęliście się jeszcze drapać, to zaraz może się to zmienić. Dziwną wysypkę wywołał bowiem… brzuchacz drapieżny! Jest to zazwyczaj zewnętrzny pasożyt owadów i roztoczy żyjących na terenie magazynów. Często zdarza się jednak, że ten mały robak atakuje również ludzi i zwierzęta stałocieplne. Jego ataki powodują zapalenie skóry, swędzenie oraz zaczerwienienia.
Na kołatkach (ale i na innych owadach) pasożytuje niekiedy maleńki roztocz z rodziny brzuchaczowatych (Pyemotidae), Pyemotes ventricosus zwany czasami brzuchaczem drapieżnym. Pajęczak wielkości 0,1-0,2 mm generalnie atakuje owady, zdarza mu się jednak także atakować człowieka. W miejscu ugryzienia (bezbolesnego) powstaje bardzo niewielki pęcherzyk, a wokół niego rumieniowa płaskowyniosła zmiana, często z wydłużonym kometowatym ogonem, w którym literatura upatruje śladu zapalenia naczyń limfatycznych. – napisali dalej autorzy wpisu.
Zobacz także: Jakich produktów nie trzymać w lodówce?

Lepiej zapobiegać, niż leczyć
Swędzące krosty kiedyś znikną, a ich właściciele będą uważniej dobierać meble do mieszkania. Również sprawdzajcie czy nie wprowadził się do Was jakiś mały „pasażer na gapę”.
Zmiany nie są groźne dla zdrowia, choć niekiedy nieprzyjemne, a leczenie pozostaje objawowe – parze zaaplikowano preparaty antyhistaminowe i – miejscowo- sterydy. Wysypka ustąpiła w ciągu kolejnych ośmiu dni. A zamieszkanych przez nieproszonych gości mebli para się pozbyła. – zakończyli swój wpis „Patolodzy”.
Zobacz także: Masz kultowego malucha? Jego wartość stale rośnie!
Chcesz dowiedzieć się więcej na ten temat? Zadaj pytanie dziennikarce medycznej Ewie Podolskiej i słuchaj odpowiedzi w Radiu Pogoda po 12:00.
Dodaj komentarz