Z powodu pandemii koronawirusa odwołano wiele parad i marszów na całym świecie. Ale słynna Parada na Święto Dziękczynienia Macy w Nowym Jorku jednak się odbędzie!
Pandemia koronawirusa, która od wiosny sprawiła, że praktycznie cały świat znalazł się w stanie lockdownu, spowodowała że trzeba było odwołać większość imprez i tradycyjnych wydarzeń. Ale z jednej słynne tradycji nie zrezygnowano: corocznej Parady na Święto Dziękczynienia Macy w Nowym Jorku. Co prawda tłumy nie będą mogły podziwiać olbrzymich balonów i słuchać skocznych dźwięków orkiestry, ale parada i tak się odbędzie. Będzie inna niż poprzednie, bo przebiegnie w ścisłym reżimie sanitarnym.
Jak mówi odpowiedzialna za organizację parady Susan Tercero:
„Tradycje takie jak ta pocieszają ludzi i sprawiają, że mają lepszy nastrój. Nowy Jork zawsze był dzielnym miastem. Zawsze podnosi się po ciosach i trwa dalej. Myślę, że to bardzo ważne dla nas, żeby właśnie z takim nastawieniem wejść w świąteczny sezon. Nieważne, czego doświadczył wcześniej, Nowy Jork musi być światełkiem nadziei w otaczających nas ciemnościach. I myślę, że ta parada właśnie to symbolizuje”.
Parada na Święto Dziękczynienia Macy od ponad 90 lat tradycyjnie rozpoczyna sezon świąteczny. Co roku tysiące ludzi gromadziły się wzdłuż głównych alei Nowego Jorku, żeby podziwiać ponad 8 tysięcy uczestników, w tym orkiestry, artystów i performerów oraz dwa tuziny ogromnych balonów. W zeszłym roku obawiano się, że paradę zepsuje porywisty wiatr. W tym roku nie będzie tłumu widzów z powodu pandemii.
Nowa trasa parady
Zmieniono trasę parady. Długi na 2,5 mili przemarsz przez zatłoczony Manhattan zastąpiono atrakcjami ograniczonymi do 34. ulicy, gdzie przed sklepem Macy’s odbędzie się finał. Wiele występów nagrano wcześniej w miejscach zamieszkania performerów. Podczas parady zostaną one odtworzone.
Na paradzie pojawią się między innymi artyści z Broadwayu, których przedstawienie nagrano kilka dni temu. Obsada przez dwa tygodnie znajdowała się w kwarantannie a w trakcie prób do przedstawienia cały czas była testowana na obecność koronawirusa. Aktorzy ćwiczyli cały czas w maseczkach na twarzy – zdjęli je tylko wtedy, kiedy włączono kamery do nagrania. W tym roku śpiewali na żywo – w przeciwieństwie do poprzedniego roku, gdy śpiew odtworzono z playbacku. Jak powiedział aktor Derek Klena, „pomimo innych niż zwykle okoliczności, czuło się coś magicznego podczas występu z partnerami po tak długim pobycie w odosobnieniu”.
Balony na pojazdach
Mimo niezwykłych okoliczności i problemów nie mogło zabraknąć największej atrakcji parady, czyli słynnych ogromnych balonów. W tym roku będą to postaci z bajek: Snoopy, „ Diary of a Wimpy Kid”, „The Elf on the Shelf”, Pikachu, Pillsbury Doughboy, Ronald McDonald, SpongeBob Kanciastoporty, Chase z „Paw Patrol” oraz Trolle. Pojawi się też nadmuchiwana wersja bohatera animacji „The Boss Baby” i Red Titan z „Ryan’s World”. Inaczej niż zwykle, teraz balonów nie będą przytrzymywać na długich linach zespoły ludzi. Każdy z balonów będzie przyczepiony do specjalnych pojazdów.
W trakcie parady będą wspominane również te, których z powodu pandemii nie udało się zorganizować lub musiały zostać odwołane. Wspomniane zostaną: parada z okazji Dnia Świętego Patryka, marsz Pride, parada z okazji Dnia Portoryko oraz Parada Syrenki.
Paradę na Święto Dziękczynienia zakończy pojawienie się Świętego Mikołaja.