Shirley Bassey przyszła na świat 8 stycznia 1937 roku w Walii. Na scenie zaczęła występować już jako nastolatka. Pierwszy kontrakt z wytwórnią muzyczną piosenkarka podpisała w wieku zaledwie szesnastu lat. Cztery lata później ukazał się jej debiutancki album, „Born to Sing the Blues”.
Dziś Shirley Bassey jest jedną z najpopularniejszych brytyjskich wokalistek. W ciągu ponad sześćdziesięcioletniej kariery artystka sprzedała ponad 140 milionów płyt na całym świecie. Największą sławę przyniosło jej nagranie piosenek tytułowych do aż trzech filmów o Jamesie Bondzie: „Goldfingera” z 1964 roku, „Diamenty są wieczne” z 1971 roku oraz Moonrakera” z 1979 roku.
Zobacz także: Wiesław Gołas: Życie jak film. Artysta, który „urodził się dwa razy”
„Goldfinger” – jak powstał przebój?
Za stworzenie muzyki do tytułowej piosenki trzeciego filmu z serii 007 był odpowiedzialny brytyjski kompozytor i dyrygent, John Barry. Inspiracją dla mającego powstać utworu był song „Mack the Knife” z „Opery za trzy grosze” Bertolta Brechta, opowiadający o tytułowym nożowniku występującym w sztuce. Piosenka miała w założeniu oddawać mroczny charakter produkcji o kolejnych perypetiach Jamesa Bonda. Kiedy jednak Barry zagrał początek skomponowanego przez siebie kawałka tekściarzom, którzy mieli dopisać do niego słowa, usłyszał, że utwór brzmi zupełnie jak… „Moon River” z amerykańskiego melodramatu „Śniadanie u Tiffany’ego”.
Nie był to koniec problemów z „Goldfingerem”. Piosenka nie przypadła do gustu także samemu producentowi filmu, Harry’emu Saltzmanowi. Kanadyjczyk po wysłuchaniu propozycji Barry’ego miał ponoć powiedzieć, że to najgorszy utwór, jaki kiedykolwiek słyszał w swoim życiu. Czas jednak naglił, dlatego ostatecznie Saltzman ostatecznie zgodził się na wykorzystanie kompozycji w produkcji.
Zobacz także: Nagroda Nobla została zwiększona. Nobliści otrzymają o milion więcej
Historia hitu z serii 007
Łatwego zadania z „Goldfingerem” nie mieli także autorzy tekstu. Leslie Bricusse i Anthony Newley musieli napisać słowa do piosenki bez czytania scenariusza ani oglądania filmu – wiedzieli jedynie o wątku dotyczącym zaginięcia pomalowanej złotą farbą Jill Masterson. Dzięki tej wiadomości tekściarze wpadli na pomysł wykorzystania w utworze motywu Midasa – króla z mitologii greckiej, który swoim dotykiem zamieniał wszystko w złoto.
Do wykonania „Goldfingera” John Barry wybrał walijską piosenkarkę, Shirley Bassey. Utwór nie miał wtedy jednak jeszcze tekstu, a artystka była znana z tego, że nie godziła się na współprace, jeśli wcześniej nie mogła przeczytać słów piosenki. Na szczęście wokalistka po usłyszeniu melodii zdecydowała, że tym razem zrobi wyjątek.
Mogłoby się wydawać, że na tym etapie wszystko pójdzie już jak z płatka. Jednak przy nagrywaniu „Goldfingera” znów pojawiły się trudności. Początkowo Barry walczył z usterkami technicznymi. Kiedy w końcu udało się je pokonać, okazało się, że Shirley Bassey ma problem z wyśpiewanie końcowych dźwięków piosenki.
Wokalistka chciała się już poddać twierdząc, że być może jej możliwości wokalne zostały przecenione. Wpadła jednak na nietypowy pomysł – przed kolejną próbą zaśpiewania „Goldfingera” artystka postanowiła… zdjąć biustonosz. Ten ruch okazał się strzałem w dziesiątkę – Shirley wreszcie udało się wyciągnąć dźwięk, a kiedy skończyła śpiewać, z braku powietrza omal nie zemdlała.
Zobacz także: Pasmo sukcesów po serii niepowodzeń. Historia piosenki „Acapulco” Ricchi e Poveri
Szczęśliwy finał historii „Goldfingera”
Ostatecznie „Goldfinger” znalazł się na ścieżce dźwiękowej filmu o Jamesie Bondzie. Piosenka osiągnęła niemały sukces – na liście stu największych przebojów, tworzonej przez muzyczny tygodnik „Billboard”, dotarła do pierwszej dziesiątki najpopularniejszych hitów, a w 2008 roku została włączona do Grammy Hall of Fame jako nagranie, które wpłynęło na bieg muzycznej historii.
Dodaj komentarz