Likopen zawarty w pomidorach – czy faktycznie może pomóc osobom chorym na nowotwory? Wyjaśnia Ewa Podolska w programie „Szlachetne zdrowie w Radiu Pogoda”.
W tym odcinku swojego programu Ewa Podolska ma dla słuchaczy zagadkę. Kto to powiedział:
„To cóż, że jeść ja będę zupy i tomaty, gdy pomnę wasz świeży miąższ w te witaminy przebogaty”?
Oczywiście był to Wiesław Michnikowski, który ów wers zaśpiewał, a słowa napisał Jeremi Przybora z Kabaretu Starszych Panów.
Ale pan Wiesław Michnikowski nie wiedział to, o czym Ewa Podolska już powiedziała wcześniej, że owe zupy i tomaty, bywają lepsze dla zdrowia niż surowe pomidory. Doskonałe są przetwory, bo mają likopen dla mężczyzn. A żeby nie być gołosłowną, prowadząca audycję podała kilka liczb.
Eksperyment na mężczyznach
Przeprowadzono badania, w których udział wzięło 48 tysięcy mężczyzn i obserwowano, co oni jedzą przez cztery lata. U tych, którzy jedli 10 lub więcej dań z pomidorów tygodniowo, ryzyko zachorowania na raka prostaty było mniejsze o 34 procent. A u tych, którzy jedli tylko 4-7 dań – o 20 procent.
To była kwestia zapobiegania. Ale jak ktoś już jest chory, to też ma znaczenie ów likopen. Przez 3 tygodnie podawano panom – tym chorym – 15 miligramów likopenu dziennie. Okazało się, że u 80 procent badanych rozmiary prostaty zmniejszyły się.
Wygląda więc na to, że zwykłe pomidory, w różnych formach, są lepsze od niejednego lekarstwa. Warto więc pamiętać o tym, żeby umieścić ich odpowiednio dużo w swojej codziennej diecie.
Zobacz też:
1 komentarz
[…] Zdrowie i uroda […]