Dotarła do nas smutna wiadomość. W piątek 1 kwietnia zmarła Jolanta Lothe. Aktorka, którą większość z nas pamięta między innymi z kultowego „Rejsu”, „Nie ma róży bez ognia” czy serialu „Barwy szczęścia”. O śmierci artystki poinformował Związek Artystów Scen Polskich.
Jolantę Lothe mogliśmy oglądać też w wielu epizodach, choćby jako Rosjankę kierująca ruchem w jednym z odcinków serialu „Czterej pancerni i pies” czy pielęgniarkę w „Doktor Ewa”.
W latach 70. określano ją jako polską seksbombę . Aktorka nie była zadowolona z tego przydomku i wiele razy podkreślała w wywiadach, że większość reżyserów pokazywało w swoich filmach ją i jej biust.
Jolanta Lothe postanowiła zerwać z karierą aktorską w latach 80. Jednak później sporadycznie pojawiła się w kilku filmowych produkcjach. Miała 79 lat.