Pompeje znowu zaskakują archeologów: w starożytnym mieście odkryto jadłodajnię, którą można porównać do dzisiejszego fast-foodu. Dowiedz się, czym żywili się starożytni Rzymianie.
Jak donosi Reuters, archeolodzy odkopali w Pompejach… fast-food. To pomoże dowiedzieć się, jakie były popularne dania wśród mieszkańców starożytnej metropolii.
Pompeje pełne jadłodajni
Długoletni szef parku archeologicznego w Pompejach Massimo Osanna powiedział w sobotę, że jak dotąd znaleziono 80 fast-foodów w tym starożytnym mieście, ale ten tym knajpki, znany jako termopolium, odkryto po raz pierwszy.
Część lady jadłodajni odkopano w 2019 roku, podczas prac nad wzmocnieniem ruin. Od tamtej pory archeolodzy kopali dalej, odkrywając wielostronny kontuar z szerokimi otworami na górze. Tam znajdowały się głębokie pojemniki na gorące jedzenie, podobnie jak współczesne pojemniki na zupach w znanych nam wszystkich barach sałatkowych.
Odkopany kontuar pokryty jest freskami przedstawiającymi nimfę wodną, konia, kaczki i kolorowego koguta. Prawdopodobnie freski miały przyciągać klientów i reklamować tamtejsze menu. Inny fresk przedstawia psa na smyczy. W ramie malunku odnaleziono też wulgarne graffiti.
Jak wyjaśnia pracująca na miejscu antropolog Valeria Amoretti, analizy potwierdzają, że malunki przynajmniej częściowo reprezentują posiłki sprzedawane w tym miejscu. W jednym z pojemników znaleziono kaczą kość. Oprócz tego odkryto też resztki kóz, świni, ryb i ślimaków. Na dnie pojemnika z winem natknięto się na ślady bobu, który w starożytności dodawano do wina dla smaku i żeby rozjaśnić jego kolor.

Co jadali Rzymianie?
Jak wyjaśnia Massimo Osanna, „wiemy już, co w Pompejach jedzono tego dnia”. Nawiązuje do dnia zagłady miasta w 79 roku. Szczątki jedzenia wskazują „co jedli zwykli mieszkańcy”, ponieważ tego typu przybytki nie były popularne wśród rzymskiej elity i arystokracji.
Archeologów zadziwiło odkrycie kompletnego szkieletu psa. To nie był duży, muskularny pies z malunku na kontuarze, lecz dorosły czworonóg bardzo małej rasy, mający 20-25 cm w kłębie. Jak mówi Valeria Amoretti, szczątki tak małego psa w starożytnych ruinach to rzadkość i wskazują na hodowlę selektywną, żeby właśnie takie psa pozyskać.
W jadłodajni odkryto też ludzkie szczątki. Prawdopodobnie zostały one naruszone w 17 wieku, przez szukających wartościowych przedmiotów złodziei. Część kości należy do mężczyzny, który prawdopodobnie w chwili wybuchu wulkanu leżał na łóżku, ponieważ pod szczątkami odnaleziono gwoździe i kawałki drewna. Inne szczątki ludzkie znajdowały się w jednym z pojemników na kontuarze, prawdopodobnie umieścili je tam złodzieje sprzed wieków.
Na miejscu znaleziono też chochlę z brązu, dziewięć amfor, które były popularnym pojemnikiem na żywność w czasach rzymskich i kilka flakonów i ceramicznych pojemników na oliwę.
Fast-food w dobrej lokalizacji
Nie od dziś restauratorzy wiedzą, że w tym biznesie kluczowa jest dobra lokalizacja. Wygląda na to, że właściciel tego przybytku też zdawał sobie z tego sprawę. Jak wskazuje Osanna, tuż obok tego fast-foodu był mały plac z fontanna i innym termopolium w sąsiedztwie.
Pompeje zostały zniszczone w wyniku erupcji Wezuwiusza. Większość starożytnego miasta wciąż pozostaje zakryta. Reszta stanowi jedną z najpopularniejszych atrakcji turystycznych we Włoszech.
Przeczytaj też: Sakkara: Odkrycie ponad 100 sarkofagów sprzed 2500 lat