Najlepsze polskie kolędy - poznaj ich pełny tekst - Radio Pogoda - wiadomości, porady, informacje - słuchaj radia
Strona główna » Najlepsze polskie kolędy – poznaj ich pełny tekst

Najlepsze polskie kolędy – poznaj ich pełny tekst

Klasyka polskiej literatury, kołysanka, góralska pastorałka, dostojny polonez i skoczny marsz. Prezentujemy pełny tekst pięciu najpiękniejszych polskich kolęd. Dla przypomnienia i dla przyjemności.

Być może w tym roku w czasie świąt Bożego Narodzenia zostanie nam więcej czasu na kolędowanie, skoro odpadają przedświąteczne zakupy w galeriach handlowych, liczne odwiedziny u rodziny i znajomych, wyprawy na narty i wizyty w kościele. Niech kolęda łagodzi obyczaje i rozgrzewa serca.

Bóg się rodzi

To jedna z najbardziej znanych polskich kolęd, a do tego taka, o której dużo wiadomo. „Pieśń o Narodzeniu Pańskim”, bo tak właściwie brzmi tytuł pieśni, powstała na zamówienie księżnej Izabeli z Czartoryskich Lubomirskiej. Autorem słów jest Franciszek Karpiński. Kolęda, wraz z innymi utworami składającymi się na „Pieśni nabożne”, zabrzmiała po raz pierwszy w 1792 r. w Starym Kościele Farnym w Białymstoku.

Bóg się rodzi, moc truchleje,
Pan niebiosów obnażony;
ogień krzepnie, blask ciemnieje,
ma granice Nieskończony.
Wzgardzony – okryty chwałą,
śmiertelny – Król nad wiekami;
a Słowo Ciałem się stało
i mieszkało między nami.

Cóż, niebo, masz nad ziemiany?
Bóg porzucił szczęście twoje,
wszedł między lud ukochany,
dzieląc z nim trudy i znoje:
niemało cierpiał, niemało,
żeśmy byli winni sami;
a Słowo Ciałem się stało
i mieszkało między nami.

W nędznej szopie urodzony,
żłób Mu za kolebkę dano;
cóż jest, czym był otoczony?
Bydło, pasterze i siano.
Ubodzy, was to spotkało
witać Go przed bogaczami;
a Słowo Ciałem się stało
i mieszkało między nami.

Potem i króle widziani,
cisną się między prostotą,
niosąc dary Panu w dani:
mirrę, kadzidło i złoto.
Bóstwo to razem zmieszało
z wieśniaczymi ofiarami;
a Słowo Ciałem się stało
i mieszkało między nami.

Podnieś rękę, Boże Dziecię,
błogosław ojczyznę miłą,
w dobrych radach, w dobrym bycie
wspieraj jej siłę swą siłą,
dom nasz i majętność całą,
i Twoje wioski z miastami;
a Słowo Ciałem się stało
i mieszkało między nami.

Lulajże, Jezuniu

To lubiana, kojąca kolęda o charakterze kołysanki. Pierwsze pisane źródła, w których występuje, pochodzą z początku XVIII wieku. Autor słów jest nieznany. „Lulajże, Jezuniu” często inspirowała artystów. Doczekała się między innymi wersji legionowej autorstwa Ludwika Markowskiego. Cytat z kolędy pojawia się w „Wigilii na Syberii” Jacka Kaczmarskiego. Jej motyw Fryderyk Chopin wykorzystał w scherzo h-moll op. 20.

Lulajże, Jezuniu, moja perełko,
lulaj ulubione me pieścidełko.
Lulajże, Jezuniu, lulajże, lulaj!
A Ty Go, Matulu w płaczu utulaj.

Zamknijże znużone płaczem powieczki,
utulże zemdlone łkaniem usteczki.
Lulajże, Jezuniu, lulajże, lulaj!
A Ty Go, Matulu, w płaczu utulaj.

Dam ja Jezusowi słodkich jagódek,
pójdę z Nim w Mamuli serca ogródek.
Lulajże, Jezuniu…

Dam ja Jezusowi z chlebem masełka,
włożę ja kukiełkę w Jego jasełka.
Lulajże, Jezuniu…

Lulajże, piękniuchny mój aniołeczku,
Lulajże, wdzięczniuchny świata kwiateczku.
Lulajże, Jezuniu…

Lulajże, różyczko najozdobniejsza,
Lulajże, lilijko najprzyjemniejsza.
Lulajże, Jezuniu…

Dam ja ci słodkiego, Jezu, cukierku,
rodzynków, migdałów, co mam w pudełku.
Lulajże, Jezuniu…

Lulajże, przyjemna oczom gwiazdeczko,
lulajże, najczystsze świata słoneczko.
Lulajże, Jezuniu…

Dam ja, Maleńkiemu, piękne jabłuszko,
Matki ukochanej dam Mu serduszko.
Lulajże, Jezuniu…

Cyt, cyt, cyt, zasypia małe Dzieciątko,
oto już zasnęło niby kurczątko.
Lulajże, Jezuniu…

Cyt, cyt, cyt, wszyscy się spać zabierajcie,
mojego Dzieciątka nie przebudzajcie.
Lulajże, Jezuniu…

Oj, maluśki, maluśki

To polska pieśń religijna pochodząca z Podhala. Tekst pojawia się w XVIII-wiecznych rękopisach z klasztoru franciszkanek z Krakowa. Utwór ma dwie wersje refrenu: onomatopeiczną (Lili, lili, lili, la) i słowną (Śpiewajmy i grajmy Mu, małemu, małemu). Najbardziej znanym fanem utworu był Karol Wojtyła, sam podczas kolędowych spotkań układał kolejne zwrotki utworu.

Oj, maluśki, maluśki, maluśki
jako rękawicka
albo-li tez jakoby, jakoby
kawałecek smycka.

Cy nie lepiej Tobie by, Tobie by
siedzieć było w niebie,
wsak Twój Tatuś kochany, kochany
nie wyganiał Ciebie.

Tam wciornaska wygoda, wygoda,
a tu bieda wsędzie,
ta Ci teraz dokuca, dokuca,
ta i potem będzie.

Tam Ty miałeś pościółkę, pościółkę
i miętkie piernatki,
tu na to Twej nie stanie, nie stanie
ubozuchnej Matki.

Tam kukiołki jadałeś, jadałeś
z carnuską i miodem,
tu się tylko zasilać, zasilać
musis samym głodem.

Tam pijałeś ceć jakie, ceć jakie
słodkie małmazyje,
Tu się Twoja gębusia, gębusia
łez gorskich napije.

Tam Ci zawsze słuzyły, słuzyły
prześlicne janioły,
a tu lezys sam jeden, sam jeden
jako palec goły.

Hej, co się więc takiego, takiego
Tobie, Panie, stało,
zeć się na ten kiepski świat, kiepski świat
przychodzić zachciało.

W żłobie leży

Pieśń, jak wiele polskich kolęd, powstała w epoce baroku, w końcu XVII lub na początku XVIII wieku. Za autora słów uznaje się księdza Piotra Skargę, a melodia inspirowana ponoć była polonezem koronacyjnym Władysława IV Wazy.

W żłobie leży! Któż pobieży kolędować małemu
Jezusowi Chrystusowi, dziś do nas zesłanemu?
Pastuszkowie przybywajcie, Jemu wdzięcznie przygrywajcie,
Jako Panu naszemu.

My zaś sami z piosneczkami za wami pośpieszymy,
A tak Tego Maleńkiego niech wszyscy zobaczymy:
Jak ubogo narodzony płacze w stajni położony,
Więc Go dziś ucieszymy.

Najprzód tedy niechaj wszędy zabrzmi świat z wesołości,
Że posłany nam jest dany Emanuel w niskości;
Jego tedy przywitajmy, z Aniołami zaśpiewajmy:
„Chwała na wysokości!”.

Witaj, Panie, cóż się stanie, że rozkoszy niebieskie
Opuściłeś a zstąpiłeś na te niskości ziemskie?
Miłość Twoja to sprawiła, by człowieka wywyższyła
Pod nieba Empirejskie.

Przecz w żłóbeczku nie w łóżeczku na siankuś połóżony?
Wraz z bydlęty, nie z panięty, w stajni jesteś złożony?
By człek sianu przyrównany, grzesznik bydlęciem nazwany,
Przeze Mnie był zbawiony.

Twoje państwo i poddaństwo jest świat cały, o Boże!
Tyś polny kwiat, czemuż Cię świat przyjąć nie chce, chód może?
Bo świat doczesna wolności zwykł kochać, Mnie zaś w swej złości
Krzyżowe ściele łoże.

W Ramie głosy pod niebiosy wzbijają się Racheli,
Gdy swe syny bez przyczyny w krwawej widzi kąpieli!
Większe Mnie, niż ich, kąpanie w krwawym czeka oceanie,
Skąd będą niebo mieli.

Trzej królowie monarchowie wschodni kraj opuszczają,
Serc ofiary, z trzema dary Tobie Panu oddają;
Darami się kontentujesz, bardziej serca ich szacujesz,
Za co też niebo mają.

Pójdźmy wszyscy do stajenki

To radosna kolęda w marszowym rytmie. Tekst pochodzi z XVIII wieku. Nie ustalono ani autora tekstu, ani melodii.

Pójdźmy wszyscy do stajenki,
do Jezusa i Panienki;
powitamy Maleńkiego
i Maryję, Matkę Jego.

Witaj Jezu ukochany,
od Patriarchów czekany,
od Proroków ogłoszony,
od narodów upragniony.

Witaj Dziecineczko w żłobie;
Wyznajemy Boga w Tobie,
coś się narodził tej nocy,
boś nas wyrwał z czarta mocy.

Witaj Jezu nam zjawiony;
witaj dwakroć narodzony,
raz z Ojca przed wieków wiekiem,
a teraz z Matki człowiekiem.

Któż to słyszał takie dziwy?
Tyś człowiek i Bóg prawdziwy,
Ty łączysz w Boskiej Osobie
dwie natury różne sobie.

Tyś świat stworzył, a świat Ciebie
nie poznał, mając wśród siebie:
idziesz dla jego zbawienia,
on Ci odmawia schronienia.

Za to u świata ubogich,
ale w czasach Twoich drogich,
pastuszków, którzy czuwali,
wzywasz, by Cię przywitali.

O szczęśliwi pastuszkowie!
Któż radość waszą wypowie;
czego ojcowie żądali,
wyście pierwsi oglądali.

Obietnica w raju dana,
dziś została wykonana;
Boże jakieś miłosierny!
W darach hojny, w słowach wierny.

Takeś świat ten umiłował,
żeś Syna nie żałował;
zesłałeś Go na cierpienia,
od samego narodzenia.

O Jezu, nasze Kochanie,
czemu nad niebios mieszkanie
przekładasz nędzę, ubóstwo
wyniszczasz Swoje Bóstwo.

Miłości to Twojej dzieło,
z miłości początek wzięło;
byś nas zrównał z Aniołami,
poniżasz się między nami.

Spraw to, Jezu, Boskie Dziecię,
niech Cię kochamy nad życie;
niech miłością odwdzięczamy,
miłość, której doznawamy.

Święta Panno, Twa przyczyna,
niech nam wyjedna u Syna,
by to Jego narodzenie
zapewniło nam zbawienie.

Szukasz chwili wytchnienia? Zrób sobie przerwę i włącz Radio Pogoda!

Sprawdź też:

Autor:

Zobacz więcej >