Przedstawiamy sylwetki 10 aktorów drugoplanowych, którzy najczęściej występują jako czarne charaktery. Sprawdź, czy ich kojarzysz.
Spis treści:
Ich nazwiska zazwyczaj niewiele Wam powiedzą, ale szybki rzut oka wystarczy, żebyście zakrzyknęli: „to ten aktor”! Przedstawiamy sylwetki ciężko pracujących aktorów drugiego planu – zazwyczaj grających w filmach czarne charaktery. Doceńmy ich ciężką pracę.
Zobacz: Najlepsze filmy wojenne wszech czasów. Te tytuły trzeba znać
Billy Drago

Był jednym z najbardziej charakterystycznych czarnych charakterów w Hollywood, budzącym grozę swoim przerażającym, złowrogim uśmiechem. Zaczynał jako kaskader, pracował też jako DJ w rozgłośniach radiowych. Jego najsłynniejszą kreacją była rola Franka Nitti – okrutnego mordercy na usługach Ala Copone w „Nietykalnych” Briana De Palmy. Ale jego filmografia liczy dziesiątki ról, przeważnie w niskobudżetowych filmach (horrorach i thrillerach) oraz w serialach. Zazwyczaj grał przestępców, okrutników i terrorystów. Stawiał czoła nie tylko Kevinowi Costnerowi, ale też między innymi Chuckowi Norrisowi – zazwyczaj z opłakanym dla siebie skutkiem, bo pod koniec filmów jako czarny charakter musiał zderzyć się z nieubłaganym happy endem. Nie ukrywał, że bardzo lubił grać „tych złych”:
„Lubię to. Znalazłem sposób na to, jak zarabiać na tym, co robiłem za młodu, kiedy chciano zamknąć mnie w więzieniu”.
Billy Drago zmarł 24 czerwca 2019 w Los Angeles w wieku 73 lat z powodu komplikacji po wylewie.
Gary Busey

Tego niezwykłego aktora wielbicielom kina nie trzeba przedstawiać. Za wcielenie się w Buddy’ego Holly w filmie biograficznym o słynnym muzyku został nominowany do Oscara i Złotego Globu. Choć ma w swoim dorobku wiele ról pozytywnych, jak chociażby Angelo Pappas w filmie „Na fali” z Keanu Reevesem i Patrickiem Swayzem w rolach głównych, to najbardziej pamiętne są jego role psychopatów i terrorystów. Był między innymi przeciwnikiem Stevena Seagala w „Liberatorze” oraz bezlitosnym Panem Joshua w „Zabójczej broni”. Wielbiciele złych horrorów doceniają tez jego udział w kuriozalnym filmie „The Gingerdead Man”, w którym wcielił się w morderczego ludzika z piernika. Gary Busey zanim został aktorem grał na perkusji w zespole The Rubber Band. Posiada czarny pas w następujących sztukach walki: budo-jujitsu, capoeira, hapkido i kendo. Jest też licencjonowanym pilotem.
Robert Davi

Ze względu na charakterystyczny wygląd zazwyczaj pojawiał się na ekranie jako czarny charakter, między innymi w filmie „Goonies”, był też przeciwnikiem Jamesa Bonda w filmie „Licencja na zabijanie”. Aktorstwo nie było jego pierwszym wyborem – od dziecka kochał operę i już wtedy przejawiał olbrzymi talent do śpiewu. Uczył się go we Florencji pod kierunkiem słynnego barytona Tito Gobbi. W filmie swoimi wokalnymi zdolnościami Davi popisywał się m.in. w „Goonies”, gdy dręczył Pajdę – jednego z dziecięcych bohaterów komedii.
Anne Ramsey

Skoro już pisaliśmy o „Goonies”, to nie możemy nie wspomnieć o prawdziwym szwarccharakterze w tym przygodowym filmie – szefowej rodzinnego gangu Mamie Fratelli, w którą znakomicie wcieliła się Anne Ramsey. Aktorka grała zazwyczaj drugoplanowe, charakterystyczne role, często z komediowym zabarwieniem. Wraz z mężem, aktorem Loganem Ramseyem założyła teatr Philadelphia’s Theatre of the Living Arts. Za rolę w komedii „Wyrzuć mamę z pociągu” została w 1987 roku nominowana do Oscara. Niestety, zmarła na raka krtani w 1988 roku, w wieku 59 lat.
John Amos

To jeden z najpopularniejszych czarnoskórych aktorów, który dzięki swojej imponującej posturze często obsadzany był w roli zakapiorów, często kierujących się własnym kodeksem moralnym. Taka postacią był na przykład Kapitan Meissner z filmu „Osadzony” z Sylvestrem Stallonem albo mjr. Grant ze „Szklanej pułapki 2”. Zanim został aktorem, pracował jako copywriter, pracownik służb socjalnych i zawodnik futbolu amerykańskiego. Zaczynał jako komik stand-upowy, a potem debiutował na deskach teatru w 1971 roku w komedii „Norman, Is That You?”. Swoją karierę aktorską podsumował z humorem:
Są trzy etapy w karierze aktora, to: „Kim jest John Amos?”; „Zatrudnijmy Johna Amosa” i „Zatrudnijmy młodego Johna Amosa” – powiedział.
Michael Ironside

Jeden z najbardziej charakterystycznych filmowych „złych”. Przez lata stanowił równorzędnych przeciwników dla pozytywnych bohaterów. Jak równy z równym walczył z Arnoldem Swarzeneggerem („Pamięć Absolutna”) czy z Christopherem Lambertem („Nieśmiertelny II: Nowe życie”). Stworzył też pamiętną demoniczną postać Darryla Revoka w filmie Davida Cronenberga „Skanerzy”. Nic dziwnego, że nawet najwięksi ekranowi twardziele mieli z nim olbrzymie problemy, skoro w prawdziwym życiu dwa razy pokonał raka. Nowotwór pokonała również siostra aktora. Michael Ironside tak kiedyś odpowiedział na pytanie, dlaczego lubi grać złych w kinie:
„Lubię grać negatywnych bohaterów, bo ci dobrzy zawsze w trakcie filmu wiele razy dostają wycisk. Źli faceci obrywają tylko raz – na końcu”.
Clint Howard

Podobnie jak Michael Ironside, dzięki swojej aparycji często grał psychopatów, morderców i dewiantów, ale pojawiał się też w wielu niewielkich rolach w rozmaitych filmach – od komedii, przez dramaty, filmy katastroficzne, po horrory. Jest bratem słynnego reżysera Rona Howarda. Karierę filmową zaczął bardzo wcześnie – jako siedmiolatek wystąpił w odcinku „Star Trek: The Corbomite Maneuver” z 1966 roku. Aktor przyznawał, że bardzo lubi grać w horrorach, bo dzięki temu ma okazję rozwijać swój warsztat:
„Lubię horrory. Dla mnie to świetne pole do eksperymentowania. […] Ludzie nie zdają sobie sprawy, że kręcenie horrorów to ciężka praca: cały dzień krzyczysz na cały głos, wdychasz toksyczne opary z makijażu, tarzasz się w brudzie i tracisz brwi od ognia – to nie to samo, co kręcenie sitcomu”.
W 1998 roku Clint Howard został uhonorowany nagrodą MTV Lifetime Achievement, przyznawaną za osiągnięcia życiowe.
Brad Dourif

To prawdziwa instytucja, jeśli chodzi o hollywoodzkie role psychopatów, dziwaków i seryjnych morderców. Największą sławę przyniosła mu rola w horrorze „Laleczka Chucky”, której podkładał głos oraz Grímy Gadziego Języka w trylogii „Władca Pierścieni” (dla tej roli zgolił brwi). Nawet niewielkie role czarnych charakterów w jego wykonaniu zapadają w pamięć – tak było między innymi gdy zagrał rasistowskiego zastępcę szeryfa Clintona Pella w filmie „Missisipi w ogniu”. Brad Dourif bardzo angażuje się w swoje role. Gdy grał we „Władcy Pierścieni”, jako Grima mówił po angielsku z brytyjskim akcentem. Robił to tak dobrze, że reszta aktorów myślała, że jest Brytyjczykiem. Dopiero kiedy zakończono zdjęcia do produkcji zaczął mówić z właściwym sobie, amerykańskim akcentem, co zszokowało jego współpracowników.
James Hong

Jeśli w jakimś filmie pojawi się szef chińskiej mafii, to zapewne będzie nim James Hong. To jeden z najbardziej znanych amerykańskich aktorów azjatyckiego pochodzenia. Hong urodził się w Minneapolis. Studiował inżynierię i po ukończeniu Uniwersytetu Południowej Kalifornii przez półtora roku pracował jako inżynier przy budowie dróg. Przez cały ten czas marzył jednak o aktorstwie. Wziął urlop zdrowotny, aby skupić się na pracy aktorskiej i ostatecznie całkowicie porzucił inżynierię. Jest jednym z założycieli East-West Players – najstarszego azjatycko-amerykańskiego teatru w Los Angeles. Obecnie ma 92 lata, ale cały czas pracuje – występuje w filmach, zajmuje się produkcją oraz reżyserią.
Steven Berkoff

Hollywood nigdy nie narzekał na nadmiar rodowitych Rosjan, którzy mogliby przegrywać w filmach sensacyjnych z umięśnionymi Amerykanami. Tutaj w sukurs przychodziło zazwyczaj kilku charakterystycznych aktorów, którzy brali na siebie tę odpowiedzialność. Jednym z nich jest właśnie Steven Berkoff – urodzony w Wielkiej Brytanii. Grał już szalonego radzieckiego generała w filmie z Jamesem Bondem „Ośmiorniczka”, próbował zabić Axela Foleya w „Gliniarzu z Beverly Hills” i przesłuchiwał Sylvestra Stallone’a w „Rambo II”. Jakby tego było mało, zagrał jeszcze Adolfa Hitlera w miniserialu ABC „Wojna i pamięć”. W prawdziwym życiu tez musiał stoczyć „bitwę” z amerykańską administracją – w 2002 roku został deportowany z USA po tym, jak został w tym kraju o jeden dzień dłużej niż pozwalała mu na to wiza. Wcześniej – w 1996 roku złożył pozew cywilny przeciwko dziennikarce „Sunday Times” Julie Burchill, która napisała, że jest on „paskudnie brzydki”. Sprawę w sądzie wygrał.
Szukasz chwili wytchnienia? Zrób sobie przerwę i włącz Radio Pogoda!
Uwaga! Dla wszystkich naszych Czytelników mamy coś naprawdę wyjątkowego. Przygotowaliśmy niezwykle ciekawe quizy z różnych kategorii. Największą niespodzianką jest to, że po rozwiązaniu quizu jest szansa na wygranie nawet 100 tys. złotych! Kliknij i sprawdź.
Zobacz też: