Kolejny test rakiety Starship, wyprodukowanej przez koncern Elona Muska, zakończył się wybuchem pojazdu mającego dotrzeć w przyszłości na Marsa.
Testowy lot rakiety Starship, wyprodukowanej przez koncern Elona Muska, ponownie zakończył się zniszczeniem pojazdu. Zakończony eksplozją test rakiety miał miejsce we wtorek w Boca Chica w Teksasie, po tym jak amerykańska Federalna Administracja Lotnictwa (FAA) zmodyfikowała licencję firmy SpaceX, aby umożliwić test.
Starship znowu nie wylądował
Rakieta, nazwana SN9, po starcie wzleciała na ponad 10 km i wykonała manewr odwrócenia, w celu powrotu na lądowisko. Jednak w trakcie obniżania lotu silniki rakiety najwyraźniej zaczęły niewłaściwie pracować, co można było zobaczyć podczas przekazu na żywo, udostępnionego przez firmę.
Eksplozja rakiety niekoniecznie jest wpadką, ponieważ firma podczas testów wciąż zbiera dane – powiedział główny inżynier SpaceX John Insprucker podczas przekazu telewizyjnego. Firma Elona Muska jest znana z tego, że podczas wczesnych faz testów traci rakiety, w trakcie prac nad nowymi rozwiązaniami.
„Zrobiliśmy wiele dobrych rzeczy. Po prostu musimy jeszcze trochę popracować nad lądowaniem” – powiedział Insprucker.
Wcześniejszy lot bez zezwolenia
FAA we wtorek poinformowała, że podobny lot rakiety Starship, który odbył się w grudniu, odbył się z pogwałceniem licencji przyznanej SpaceX i nie był zatwierdzony. Jak napisała w oświadczeniu agencja:
„Przed odpaleniem rakiety w grudniu 2020 roku SpaceX starała się o przekroczenie zasad maksymalnego ryzyka dopuszczalnego przez federalnye regulacje bezpieczeństwa. Po tym jak FAA odrzuciła ten wniosek, SpaceX mimo to przeprowadziła lot” – czytamy.
Od tamtej pory prowadzono dochodzenie w sprawie decyzji o odbyciu grudniowego lotu i zgodzono się na akcje naprawcze, choć FAA nie doprecyzowała, o jakie akcje chodzi.
Próba w grudniu również zakończyła się spektakularnym wybuchem, gdy rakieta SN8 rozbiła się na platformie startowej. Przed wtorkowym lotem firma nie obiecywała bezpiecznego lądowania, ale twierdziła, że SN9 wykona „kontrolowane aerodynamiczne zejście” i przyziemi na lądowisku.
Owo kontrolowane zejście jest „kluczowe dla wylądowania rakiety Starship w miejscach Systemu Słonecznego, w których nie istnieją przygotowane powierzchnie lub lądowiska” – czytamy w opisie najnowszego testu..
Chociaż Spacex jest znana z rakiet Falcon 9, dostarczających zaopatrzenie astronautom na Międzynarodową Stację Kosmiczną, firma zawsze twierdziła, że jej nadrzędnym celem jest lot na Marsa. SpaceX planuje też rozwinąć wersję Starship służącą do lądowania na Księżycu w ciągu najbliższych kilku lat, jako część programu Artemis, nadzorowanego przez NASA.