Dowiedz się więcej na temat polskich armatohaubic KRAB – najnowocześniejszego sprzętu tego typu na świecie, który z Polski trafił na Ukrainę. Przybliżamy możliwości i znaczenie tej potężnej broni.
Spis treści:
W niedzielę 30 maja Polskie Radio 24 ogłosiło, że Polska wysłała walczącym o wolność Ukraińcom 18 sztuk samobieżnych armatohaubic KRAB kal. 155 mm. To ogromne wzmocnienie wojsk ukraińskich, dające możliwość odpowiedzi na ogromną rosyjską przewagę w artylerii. Z tej okazji warto bliżej poznać możliwości techniczne zestawów KRAB i dowiedzieć, się co potrafi ten sprzęt.
AHS KRAB i jego możliwości
Produkowana w Polsce przez Hutę Stalowa Wola samobieżna armatohaubica kal. 155 mm KRAB ma niszczyć wrogą artylerię, stanowiska dowodzenia, węzły łączności i umocnienia, oddziały pancerne, śmigłowce na lądowiskach i wrogie instalacje logistyczne. Najważniejszym „narzędziem” do wykonania tych zadań jest potężne, długie na przeszło 8 metrów działo francuskiej firmy Nexter Systems (produkowane już obecnie w Polsce) o kalibrze 155 mm i długości 52 kalibrów. Osadzone jest w produkowanej w Polsce na licencji brytyjskiej wieży AS-90. Działo to jest w stanie teoretycznie oddawać nawet do 6 strzałów na minutę (przez 3 minuty), na odległość do 40 km. Podczas oddawania strzałów na najdalsze odległości pocisk w trakcie lotu może osiągać pułap przekraczający 15 km. Haubica mieści w swoim wnętrzu zapas do 40 pocisków.
Ten ważący 48 ton (a w pełni załadowany paliwem i amunicją: 52 tony) kolos obsługiwany jest przez cztero- lub pięcioosobową załogę (w zależności od potrzeb może się w niej znajdować jeden lub dwóch ładowniczych). Tysiąckonny silnik MTU MT 881 Ka 500 jest w stanie rozpędzić KRABa do prędkości 60 km/h po asfalcie, zaś w terenie pojazd może się poruszać z prędkością około 30 km/h. Mimo ogromnej masy, dzięki gumowym nakładkom KRAB wywiera na podłoże nacisk mniejszy niż typowy samochód ciężarowy z naczepą. W pełni zatankowany pojazd jest w stanie pokonać około 400 km.
Polska elektronika najwyższej jakości
Choć wiele ważnych elementów tego zestawu to konstrukcje opracowane za granicą i produkowane w Polsce na licencji, to już wyposażenie elektroniczne i nowoczesne komputery pojazdu to systemy opracowane całkowicie w naszym kraju. Pojazd posiada między innymi system nawigacji lądowej i dowiązania topograficznego FiN 3110L, system GPS, radar balistyczny MVRS-700 SCD, system kierowania ogniem, łączności wewnętrznej FONET i zewnętrznej (radiostacja cyfrowa UKF typ RRC 9311AP), dzienne i nocne przyrządy obserwacyjne czy system ostrzegania i samoosłony OBRA-3 SSP-1. Szczególnie ciekawe są systemy samoobrony pojazdu: zamontowane na pancerzu KRABa czujniki alarmują załogę, kiedy pojazd jest namierzany przez celownik laserowy przeciwnika. Ta aparatura jest tak czuła, że wykrywa nawet promień zwykłego wskaźnika laserowego stosowanego do prezentacji i podczas ćwiczeń musi być zasłaniana, żeby nie powodować przypadkowych alarmów. Kiedy pojazd wykryje, że został oznaczony promieniem lasera, alarmuje załogę a na zewnątrz wyrzucane są granaty dymne, których zadaniem jest zasłonięcie maszyny i umożliwienie jej ucieczki w inne miejsce. W przypadku wykrycia skażenia chemicznego w pojeździe wytwarza się nadciśnienie, uniemożliwiające przeniknięcie skażonego powietrza z zewnątrz.
KRABy wyposażone są w doskonały system Zautomatyzowanego Zestawu Kierowania Ogniem TOPAZ, produkowany przez polską firmę WB Electronics – producenta między innymi wykorzystywanych na Ukrainie świetnych dronów FlyEye czy amunicji krążącej Warmate. Dane spływające do systemu, pozyskiwane na przykład z krążących nad polem walki dronów, umożliwiają błyskawiczne wyliczenie nastaw dla haubicy i niemal natychmiastowe oddanie strzału. Cały ten proces: od pozyskania informacji o lokalizacji wroga, przez przesłanie jej do dowództwa, następnie bezpośrednio do dowódcy pojazdu, wprowadzenie nastaw i oddanie strzału można liczyć w sekundach. KRAB jest w stanie błyskawicznie wejść do akcji: z pozycji marszowej może przejść w bojową w ciągu zaledwie 30 sekund i drugie tyle potrzebuje do powrotu do pozycji marszowej.
Wyboista droga do doskonałości
Osiągnięcie tego poziomu technologicznej jakości nie przebiegało jednak bezproblemowo, a sam projekt wiele razy znajdował się na krawędzi przepaści. Pierwsze pomysły dotyczące stworzenia polskiej ciężkiej armatohaubicy sięgają jeszcze lat 90. ubiegłego wieku, kiedy zdecydowano, że nie będziemy kupować gotowego zagranicznego produktu, tylko wyprodukujemy go sami od nowa. Niestety, okazało się to trudniejsze niż zakładano. Pierwsze egzemplarze KRABów spoczywały na wyprodukowanych przez zakład Bumar-Łabędy polskich podwoziach UPG-NG. Okazało się jednak, że w podwoziach wykryto mikropęknięcia, których przyczyny nie udało się odkryć. Ponadto pojazdy trapiły też problemy z układem chłodzenia, wycieki układu paliwowego i nieszczelności w układzie wydechowym, które powodowały podtrucia załogi. Z powodu tych problemów w 2014 roku zdecydowano o zmianie dostawcy podwozia. Wybrano podwozia produkowane przez południowokoreańską firmę Samsung Techwin – takie same jak te, na których spoczywa koreańska haubica K9 Thunder. Podwozia produkowane są w Polsce na licencji.
Jednak nie tylko podwozie sprawiało problemy: w pierwszych latach produkcji okazało się, że zaprzestano już produkcji luf do licencyjnej brytyjskiej wieży AS-90. Gdyby nie znaleziono do niej szybko zastępstwa, to cały projekt mógłby upaść. Na szczęście okazało się, że wymagane parametry spełnia francuska lufa Nexter Systems. Po przeprowadzeniu testów okazało się, że da się połączyć ją z brytyjską wieżą a próby ogniowe spełniły pokładane nadzieje. Wbrew wielu przeciwnościom okazało się, że ten swoisty przekładaniec: południowokoreańskie podwozie, brytyjska wieża, francuskie działo i spinająca wszystko polska elektronika ostatecznie sprawdziły się znakomicie. W ten sposób powstał jeden z najnowocześniejszych i najpotężniejszych samobieżnych zestawów artyleryjskich na świecie.
Ile KRAB-ów ma Polska armia 2022?
Wcześniejsze plany Wojska Polskiego zakładały utworzenie 5 dywizji, w których najważniejszym elementem są armatohaubice KRAB. Pierwotnie umowa obejmowała dostarczenie 96 pojazdów, jednak następnie zwiększono zamówienie do łącznie 120 sztuk. Teraz 18 z nich pomoże Ukraińcom w obronie ich ojczyzny.
Chcesz dowiedzieć się więcej na temat urządzeń i tego, jak z nich korzystać? Słuchaj programu „Technicznie proste” na antenie Radia Pogoda codziennie po godz. 16!
Sprawdź też:
2 komentarze
[…] Wiadomości […]
[…] https://radiopogoda.pl/kraby-dla-ukrainy-polska-artyleria-w-walce-z-rosyjskim-najazdem-poznaj-mozliw… […]