Dowiedz się więcej na temat programu Gladius i bezzałogowych statków powietrznych FT-5, które trafią na uzbrojenie Wojska Polskiego.
Spis treści:
Tocząca się za naszą wschodnią granicą wojna w Ukrainie udowodniła, jak ważne jest posiadanie nowoczesnego uzbrojenia, w tym takiego, które nie tylko zwiększa świadomość pola walki, ale też daje możliwość przeprowadzenia niespodziewanych uderzeń w infrastrukturę na tyłach wroga. Wykorzystywane przez Ukraińców drony Bayraktar TB2 dowiodły swojej skuteczności, niszcząc czołgi, linie zaopatrzenia Rosjan, atakując ich konwoje, a nawet odegrały rolę wabika, umożliwiając zatopienie krążownika „Moskwa”. Choć nie jest to broń kluczowa dla obrony Ukrainy (jak na przykład artyleria czy czołgi), to stanowi bardzo ważny element systemu, który umożliwia dzielnym Ukraińcom zadawanie przeważającym siłom wroga olbrzymich strat.
Nowoczesne uzbrojenie od WB Electronics
Czerpiąc z doświadczeń zaatakowanego sąsiada, również Polacy stawiają na rozwój bezzałogowych statków powietrznych. Do tej pory jednak polegało to głównie na imporcie uzbrojenia: Bayraktarów z Turcji czy podpisaniu umowy na dostawy amerykańskich MQ-9 Reaper klasy MALE (średniego pułapu, długiego przebywania w powietrzu). Nie wspierało to zbytnio krajowych producentów tego rodzaju uzbrojenia. Na szczęście powoli się to zmienia: obecnie polskie wojsko oraz Straż Graniczna korzystają między innymi z doskonale ocenianych polskich dronów zwiadowczych typu FlyEye (wysyłanych również na Ukrainę), nasza armia posiada też amunicję krążącą Warmate. Teraz Polacy zyskają nową bezzałogową broń produkowaną w naszym kraju. Dzisiaj podpisana zostanie umowa na dostawy 4 bateryjnych modułów bezzałogowych systemów poszukiwawczo-uderzeniowych GLADIUS, wraz z pakietami szkoleniowym i logistycznym. Producentem tej broni jest polska firma WB Electronics. Sprawdźmy, co potrafi GLADIUS.
Bezzałogowy System Powietrzny FT5 – co potrafi?
Najważniejszym elementem systemu GLADIUS jest Bezzałogowy System Powietrzny FT5 „Łoś” oraz uderzeniowe bezzałogowe statki powietrzne (BSP-U) GLADIUS. W przeciwieństwie do wspomnianego już słynnego Bayraktara polski dron FT5 wyposażony jest nie w jeden, lecz dwa silniki, co w zamierzeniu ma zwiększyć jego niezawodność i dać możliwość ukończenia misji, nawet jeśli jeden z silników ulegnie uszkodzeniu. Choć dwusilnikowy, FT5 jest znacznie mniejszy od Bayraktara (rozpiętość skrzydeł wynosi 6,4 m, w porównaniu do 12 m tureckiego odpowiednika), przez co krócej przebywa w powietrzu (do 10 godzin). Polski dron ma ułatwiającą transport modułową konstrukcję. Po przetransportowaniu w miejsce startu gotowość startową może osiągnąć w 30 minut. Dzięki zaawansowanym systemom jest w stanie wykonać start i lądowanie autonomicznie, bez udziału operatora. Jest również w stanie wykonać samodzielny przelot po zaplanowanej wcześniej trasie, nawet jeśli znajdzie się wówczas poza zasięgiem radiowym. Jeśli straci łączność z operatorem, może samodzielnie wrócić do miejsca ostatniego kontaktu lub wykonać samodzielnie lądowanie w zaplanowanym punkcie. Cenna głowica obserwacyjna podczas startu i lądowania chowa się w kadłubie, dla ochrony przed ewentualnymi uszkodzeniami. Dron może też w trakcie lotu zostać „przejęty” przez inną stację, np. znajdującą się bliżej celu. FT5 posiada głowice optoelektroniczne umożliwiające rejestrację obrazu, zarówno w dzień, jak i podczas niesprzyjających warunków atmosferycznych oraz w nocy (dzięki termowizji). Posiada też lekkie systemy rozpoznania radioelektronicznego i sensory rozpoznawania skażeń. Pojazd zintegrowany jest z wykorzystywanym w Siłach Zbrojnych RP systemem zarządzania walką TOPAZ (którego producentem również jest WB Electronics).
Jakie uzbrojenie może przenosić FT5?
FT5 „Łoś” posiada też dołączane węzły uzbrojenia, na których może przenosić pociski powietrze-ziemia. Co prawda nie ujawniono danych uzbrojenia, jednak podczas prezentacji możliwości systemu w 2016 roku ujawniono, że użyteczny udźwig FT5 wynosi 30 kg, co umożliwia mu przenoszenie amunicji szybującej typu Sting lub dwóch bomb kierowanych Larus.
BSP-U GLADIUS
Kolejnym ważnym elementem systemu GLADIUS są uderzeniowe bezzałogowe statki powietrzne BSP-U. Są to drony-kamikadze, których właściwości techniczne nie zostały jeszcze ujawnione. Według deklaracji zasięg systemu wynosi 100 km.
„Gladius to nie jest tylko miecz, lecz również oczy, uszy i mózg. To ma być system oparty o funkcjonujące już rozwiązania i wykonany w całości w polskich zakładach przez polskich inżynierów” – powiedział prezes WB Electronics Piotr Wojciechowski podczas uroczystości podpisania umowy na dostawę dronów dla polskiej armii.
Wartość całego kontraktu wynosi 2 mld zł.
Chcesz się dowiedzieć więcej na temat technologii? Słuchaj programu „Technicznie proste” na antenie Radia Pogoda!
Czytaj też: