Kosmos, NASA i długopis – czy mit jest prawdziwy? - Radio Pogoda - słuchaj radia
Strona główna » Kosmos, NASA i długopis – czy mit jest prawdziwy?

Kosmos, NASA i długopis – czy mit jest prawdziwy?

Kosmiczny długopis wyprodukowany przez NASA: czy faktycznie na orbicie był konieczny? Przeczytaj fascynująca historię wynalazku, wokół którego narosło wiele mitów i przekłamań.

Wielu z nas słyszało legendę miejską, którą można opisać następująco: „Amerykanie wydali miliony dolarów i przeprowadzili dziesiątki eksperymentów, aby po wielu trudach i znojach wynaleźć długopis, którym da się pisać w kosmosie. Rosjanie zabrali na orbitę… ołówek”. Ta historia w domyśle miała pokazać, jak Amerykanie trwonią środki na pokonywanie wydumanych problemów, podczas gdy czasem najprostsze rozwiązania okazują się najskuteczniejsze.

NASA postanowiła rozprawić się z tą legendą wyjaśnić, ile prawdy jest w micie dotyczącym opracowywania takiego wynalazku i dlaczego używanie ołówka w stanie nieważkości wcale nie jest takie bezpieczne, jak mogłoby się wydawać. Na stronie NASA.gov możemy przeczytać, jaka była prawdziwa historia kosmicznego długopisu i dlaczego jest bardziej potrzebny, niż mogłoby się wydawać.

Czy kosmiczny długopis rzeczywiście istnieje?

Tak – długopis mogący działać w stanie nieważkości powstał naprawdę, a świat mógł się z nim zapoznać w październiku 1968 roku, kiedy to dowódca misji Apollo 7 Walter Schirra zademonstrował działanie stanu nieważkości, unosząc podczas relacji telewizyjnej długopis Fisher Space Pen i sprawiając, że zdawał się lewitować w powietrzu. Kosmiczne długopisy obecnie można podziwiać między innymi w Muzeum Sztuki Współczesnej w Nowym Jorku.

Dlaczego nie ołówek?

NASA – w przeciwieństwie do Rosjan – nie zdecydowała się wyposażyć swoich astronautów w ołówki z powodów bezpieczeństwa. Ponieważ przytemperowane końcówki łatwo się odłamują, w kosmosie drobinki grafitu mogłyby się ukruszyć i rozproszyć po kabinie statku kosmicznego, przez co mogły stanowić zagrożenie dla ludzi oraz czułej elektroniki pojazdu.

Czy wymyślenie kosmicznego długopisu kosztowało miliony?

To jedno z największych przekłamań tego mitu. Otóż opracowanie technologii pisania w stanie nieważkości wcale nie kosztowało milionów dolarów. Paul Fisher i jego firma produkująca długopisy i pióra, Fisher Pen Company, już wcześniej pracowała nad długopisem, w którym atrament znajdowałby się pod ciśnieniem. Pomoc NASA była potrzebna podczas testowania nowego produktu.

Może Cię zainteresować:

Jak wspomina syn Paula Fishera, Cary – ówczesny szef firmy – „zwykłe długopisy były okropne”: miały tendencje do przeciekania, przerywania tekstu oraz wysychania. Aby rozwiązać te bolączki jego ojciec, który już wcześniej wynalazł uniwersalny wkład atramentowy, prowadził prace nad szczelnym wkładem z małym tłokiem na górze, naciskanym przez znajdujący się pod ciśnieniem azot. Jednak ciśnienie powodowało przeciekanie tuszu. W końcu zdecydowano o dodaniu do tuszu żywicy, aby substancja stała się tiksotropowa, czyli lepka i płynna wówczas, kiedy jest taka potrzeba. Tusz w takim długopisie miał niemal stałą konsystencję, dopóki tarcie powodowane przez kulkę rozprowadzającą go na kartce papieru nie sprawiało, że ponownie stawał płynny. Paul Fisher nazwał ten efekt AG7 (od słów „anti-gravity”, czyli przeciw-grawitacyjny) i wysłał kilka egzemplarzy gotowego długopisu do NASA.

Agencja wnikliwie przetestowała otrzymane długopisy i przekonała się, że wynalazek działa w każdej pozycji, a także w ekstremalnie gorących i zimnych temperaturach oraz atmosferze składającej się między innymi z czystego tlenu lub próżni. W dodatku takie długopisy mogły narysować nieprzerwaną linię długości ponad 5 km – znacznie ponad wymagany przez NASA minimalny dystans pół kilometra.

Kosmiczny długopis

Kiedy już wynalazek znalazł się na orbicie ziemskiej, Paul Fisher zdecydował się nazwać nowy produkt swojej firmy „kosmicznym długopisem”. Jego synowi ta nazwa się nie spodobała:

„Pomyślałem, że to jest okropna nazwa. Powiedziałem [ojcu], że będzie brzmieć jak zabawka. Ale mój ojciec jednak miał rację. Często tak było” – wspomina.

Czy wciąż pisze się w kosmosie?

Od misji Apollo 7 opisywane długopisy cały czas zabierane są w kosmos przez astronautów. Obecnie dziesiątki tych wynalazków znajdują się na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Oprócz tego, że cały czas wykorzystuje się je w misjach kosmicznych, kosmiczne długopisy szczególnie chętnie kupowane są jako prezent, zwłaszcza przez funkcjonariuszy służb mundurowych oraz osoby pracujące w ciężkich, wymagających warunkach, w których muszą mieć pod ręką przyrzad do0 pisania, który nie zawiedzie. Obecnie Fisher Pen Company produkuje około 80 modeli kultowego długopisu.

Zobacz więcej >