Minister zdrowia zapowiedział, że szczepienia na koronawirusa w Polsce rozpoczną się na przełomie stycznia i lutego. Miesięcznie dwoma dawkami powinno być zaszczepionych około miliona osób.
Minister Niedzielski podczas konferencji prasowej powiedział, że akcja wyszczepiania społeczeństwa ma ruszyć na przełomie stycznia i lutego.
Milion osób miesięcznie
– Jeżeli wyszczepienie dwoma dawkami oznacza konieczność powtórzenia tego zabiegu 3 do 4 czterech tygodni po pierwszej dawce, to można przyjąć przy takim tempie, że będziemy szczepili milion osób miesięcznie, co wydaje się też optymistycznym na początku założeniem, że pewnie gdzieś w okolicach wakacji będziemy mieli coraz bardziej komfortową sytuację – stwierdził minister zdrowia. Takie tempo oznaczałoby, że w połowie roku można byłoby liczyć na zaszczepienie (dwiema dawkami) ok. 6 milionów obywateli.
Minister zastrzegł przy tym, że tempo wyszczepiania będzie zależało między innymi od tego, ile osób i jak szybko będzie zgłaszać się na szczepienia. Niedzielski przypuszcza, że w okolicach wakacji sytuacja epidemiczna w Polsce powinna się uspokoić na tyle, że będziemy po prostu mogli zacząć normalnie funkcjonować.
Czy szczepienia na koronawirusa będą skuteczne
Można żywić obawy, czy przypuszczenia ministra nie są zbyt optymistyczne. Z tempem wyszczepiania może być problem, ponieważ według najnowszego sondażu CBOS tylko 36 proc. osób deklaruje chęć poddania się szczepieniu. Jak zapowiedział premier Morawiecki, szczepienia w Polsce będą dobrowolne, a 47 proc. osób w ogóle nie zamierza się zaszczepić na koronawirusa. W połowie grudnia ma ruszyć rządowa akcja informacyjna na temat szczepień, być może wpłynie ona na nastawienie Polaków. Szczepienia na koronawirusa będą skuteczne dopiero wtedy, gdy zostanie zaszczepiona większość społeczeństwa. Dopiero wyszczepienie 70-80 proc. populacji daje odporność zbiorową. Szczepieniom nie będą na razie poddawane dzieci poniżej 12. roku życia, ponieważ żadna ze szczepionek, które mają być w najbliższym czasie dopuszczone do stosowania, nie jest przeznaczona dla młodszych dzieci.
Główny doradca premiera ds. COVID-19 prof. Andrzej Horban wyjaśnił, dlaczego jako pierwsi zostaną zaszczepieni seniorzy.
– Na początku chcemy ochronić grupy, które są najbardziej narażone na śmierć, ponieważ trzeba jasno powiedzieć, że w tym przypadku szczepienie jest środkiem medycznym mającym na celu zapobieżenie śmierci – powiedział profesor i przypomniał, że umiera 25 proc. chorych na COVID-19 w wieku powyżej 80 lat. – Jeżeli zostaną zaszczepione skutecznie, a większość tych osób zostanie zaszczepiona skutecznie, w tym momencie unikniemy zgonów. Im młodsi ludzie będą szczepieni, tym tych zgonów będzie mniej, ponieważ większe ryzyko zgonów zawsze dotyczy ludzi bardziej chorych i starszych.
Według prof. Horbana, ludzie młodzi będą szczepieni w drugiej kolejności, ponieważ chodzi o uzyskanie odporności i zahamowanie transmisji wirusa.
– My nie wyeliminujemy w ten sposób zupełnie wirusa ze środowiska. Jesteśmy w stanie tylko znacznie zmniejszyć transmisję tego wirusa i spowodować, że będzie chorowała bardzo niewielka liczba osób i bardzo niewielka liczba osób będzie umierała – wyjaśnił profesor.
Szczepienia na koronawirusa wszystkich obywateli
Prof. Horban powiedział również, że zespół ekspertów z Unii Europejskiej uzgodnił szczepienie wszystkich obywateli, również ozdrowieńców. Podkreślił, że nie ma przeciwwskazań do takiego szczepienia, a z pewnością wzmocni ono ich odporność.
Kwalifikacji do szczepienia będzie dokonywać lekarz. Przeciwwskazaniem do szczepienia jest jedynie wysoka gorączka, której źródło trzeba wyjaśnić. Według prof. Horbana można założyć, że osoby bez objawów choroby będą przechodzić taką kwalifikację bardzo szybko.
W poniedziałek rząd ma przedstawić projekt strategii Narodowego Programu Szczepień, w którym zaproponuje m.in. szczegóły kolejności przeprowadzania szczepień.