Sprawdź najsłynniejsze role Andrzeja Grabowskiego. Przekonaj się, że rola Ferdynanda Kiepskiego była tylko jedną z wielu w dorobku słynnego aktora.
TaSpis treści:
Andrzej Grabowski łącznie wystąpił w ponad 150 filmach, serialach i spektaklach. Pomimo bogatego dorobku scenicznego szerokiej publiczności najbardziej znany jest oczywiście z niepowtarzalnej roli Ferdynanda Kiepskiego w serialu „Świat według kiepskich”. Jednak na swoim koncie ma mnóstwo innych głośnych ról, którymi zyskał w naszym kraju ogromną rzeszę fanów. Przekonajmy się, dlaczego jest tak popularnym aktorem.
Andrzej Grabowski młody: wskazany przez aktora
W dzieciństwie nie był zainteresowany aktorstwem, choć jego ojciec Bolesław statystował w teatrze w Krakowie i prowadził teatr amatorski. Andrzej Grabowski zawsze wymigiwał się od grania w jego spektaklach. Początkowo jego starszy brat Mikołaj (polski reżyser filmowy, dyrektor teatrów i aktor) przejawiał większe zainteresowanie i zdolności artystyczne od niego. W liceum Andrzej Grabowski razem z bratem pojechał na obóz dla studentów szkoły teatralnej. Tam spotkał Jana Nowickiego, który wskazał na niego i powiedział: „ty będziesz aktorem”. Rok później Andrzej Grabowski rozpoczął studia na Państwowej Wyższej Szkole Teatralnej w Krakowie. Reszta jest już historią.
Poniżej przedstawiamy 5 słynnych ról aktora:
Ferdek Kiepski
„Świat według kiepskich” to jeden z najpopularniejszych seriali komediowych w historii polskiej telewizji, który dla odtwórcy głównej roli jednocześnie przez długi czas okazał się przekleństwem. Opowiada o perypetiach mieszkańców wrocławskiej kamienicy – tytułowej rodzinie Kiepskich oraz ich jedynych w swoim rodzaju sąsiadach. Wspólnie przeżywają dziwaczne przygody a większości z nich przyświeca hasło „zarobić, a się nie narobić”. Rolą Ferdynanda Kiepskiego – leniwego, żłopiącego piwo obiboka interesującego się głównie oglądaniem telewizji – aktor zyskał wielu fanów w całym kraju. A początki wcale tego nie zapowiadały. Jak sam aktor wspominał w wywiadzie dla „Gazety Wyborczej”, kiedy zapoznał się ze scenariuszem odcinków pilotażowych serialu, pomyślał: „Jezu, jaka głupota!”. Ale ostatecznie uznał, że „aktorstwo to jest mój zawód, a nie hobby”, więc rolę przyjął. Jak wspominał w rozmowie z „GW”, „jeśli krew mnie zalewała, to bardziej z powodu utożsamiania mnie z Ferdkiem”:
„Obecnie coraz rzadziej zdarza mi się słyszeć za plecami: „Ty, Ferdek! Kurna! Chono na browara!”, ale na początku emisji serialu to był standard. Niejednokrotnie musiałem pod eskortą ochrony uciekać przed publicznością łaknącą spotkania z Ferdkiem” – wspominał aktor.
Gebels w „Pittbullu”
Była to rola zupełnie odmienna od tej w popularnym serialu – zagrał surowego, bezwzględnego gliniarza, zanurzającego się w mrocznym świecie zbrodni. Sam Andrzej Grabowski w roli w filmie Patryka Vegi dostrzega przede wszystkim okazję do wyrwania się z pułapki, jaką była wieloletnia rola Ferdynanda Kiepskiego, z którym cały czas był utożsamiany:
„Kiedy zagrałem „Gebelsa”, postać odmienną i psychicznie, i fizycznie, pojawiły się propozycje bandytów, złych policjantów, czyli niemiłych ludzi. Gram więc albo role typu Ferdek, albo groźnych facetów. Złotego środka nie zaznałem, oczywiście w filmie, bo w teatrze zagrałem już prawie wszystko. Za największą zasługę Ferdka uważam zaś to, że gdyby nie on, nigdy nie zagrałbym „Gebelsa” tak jak zagrałem, bo do głowy by mi nie wpadło, że tak można” – opowiadał w wywiadzie dla Interii.pl.
Prezes Wolski w „Pokocie”
W mrocznym filmie Agnieszki Holland, będącym ekranizacją powieści Olgi Tokarczuk „Prowadź swój pług przez kości umarłych”, Andrzej Grabowski wcielił się w rolę bezlitosnego, lubiącego wypić prezesa Wolskiego, który stara się pilnować, by w jego miejscowości nic się nie zmieniło, nawet jeśli nie dzieje się najlepiej. Podczas 6. Festiwalu Filmowego im. Krzysztofa Komedy w ostrowie Wielkopolskim opowiadał na spotkaniu z publicznością, że wcielenie się w myśliwego nie było dla niego łatwe, choć podczas rozmów z nimi rozumiał też ich punkt widzenia:
„Ja sam nie jestem myśliwym i nigdy nie będę. Jestem przeciwko sportowemu zabijaniu zwierząt, bo jest to zbrodnia i dziadostwo. […] Według mnie strzelanie do zwierząt, zabijanie zwierząt tylko dlatego, żeby zabić, tylko dlatego, żeby się poczuć dobrze, to jest draństwo […] ale żubra też nie byłoby w Polsce, gdyby nie myśliwi”.
Prezes w „Polityce”
W kolejnym filmie Patryka Vegi Grabowski zagrał postać wzorowaną na Jarosławie Kaczyńskim. W rozmowie z serwisem wp.pl zdradził, że zawsze lubił koty, ale wcielenie się we współczesną postać zawsze jest wyzwaniem, bo każdy wie jak ona wygląda i się zachowuje. Przygotowując się do tej roli nie wysilał się zanadto – zdradził że „to się chodzi, myśli, myśli i myśli – no i tyle, nic więcej”. Zdradził też, że przed lustrem nie ćwiczył ani do tej, ani do żadnej innej roli, bo „nie lubi na siebie patrzeć”.
Maniek Kosela – „Zróbmy sobie wnuka”
Sympatyczna komedia opowiadająca z przymrużeniem oka o współczesnych problemach demograficznych. Andrzej Grabowski zagrał w niej Mańka Koselę – hodowcę pomidorów, który nie może przeboleć, że wciąż nie doczekał się wnuka. Dlatego też wpada na pewien pomysł…
„Kosela to światły rolnik, który cały czas modernizuje swoje gospodarstwo. Mój bohater broni swojej ziemi przed sprzedażą, ponieważ chce zmusić swoje dzieci, aby się nią zajęły” – opowiadał aktor o swojej roli.
Czytaj też: