Mimo że wszyscy wiedzą, jak ważne są zdrowe oczy, niewiele osób systematyczne bada je u okulisty. A niektórych chorób, jak zaćma czy jaskra, często nie jesteśmy w stanie sami zauważyć. Rozwijają się podstępnie i nieleczone mogą prowadzić do utraty wzroku.
Problem z oczami jest taki, że z punktu widzenia zdrowia nie istnieją dla nas. Dopiero przypominamy sobie o nich, gdy coś się z nimi złego dzieje. Ciekawe, bo badania oczu ani nie są wstydliwe, ani bolesne. Ale my potrafimy i kilkadziesiąt lat nie widzieć okulisty.
Na zaćmę i jaskrę choruje po około 800 tysięcy osób
Tymczasem jako społeczeństwo starzejemy się i w związku z tym pewne choroby związane z wiekiem stają się coraz bardziej powszechne. Do takich należą schorzenia takie jak zaćma i jaskra. Na zaćmę choruje około 800 tysięcy osób, a na jaskrę kolejne 800 tysięcy. Obydwie choroby nie powodują bólu, a stopniowe pogarszanie się widzenia, czy inne dolegliwości ze strony oczu traktujemy jako naturalne zjawisko związane z tym, że przybywa nam lat. Czasem zakropimy jakieś krople. Mijają miesiące, potem lata. Coraz gorzej widzimy. Do okulisty idziemy, gdy sytuacja jest na tyle zła, że nie możemy normalnie funkcjonować. Polacy nie wiedzą, że obie te choroby, jeżeli nie zostaną w porę zdiagnozowane i nie będą leczone, mogą prowadzić do utraty wzroku. Większość zmian w jaskrze i zaćmie jest bowiem nieodwracalna.
Przeczytaj też:
Suplementy: brać, czy nie brać?
Odporność – co jest jej podstawą?
Chrapanie. Kto najczęściej chrapie?
