Kacper Tekieli nie żyje. Alpinista zginął tragicznie w górach. Miał 38 lat. Przysypała go lawina podczas jednej z wypraw. Żona wspinacza, Justyna Kowalczyk we wzruszających słowach pożegnała publicznie męża. Jej wpis porusza.
Przykre wieści potwierdził w czwartek Polski Związek Alpinizmu. Kacper Tekieli zginął w Alpach 17 maja. Podczas jednej z wypraw natknął się na lawinę na szczycie Jungfrau. W górach realizował projekt zdobycia wszystkich 82 czterotysięczników. W spełnianiu marzeń towarzyszyła mu żona i synek.
Zobacz także: Nie żyje Kacper Tekieli. Mąż Justyny Kowalczyk miał 38 lat
Niestety to prawda, chociaż bardzo smutna – Kacper Tekieli zginął 17 maja w lawinie na Jungfrau. Był nie tylko świetnym wspinaczem, ale emanującym pozytywną energią człowiekiem. Rodzinie i przyjaciołom składamy wyrazy współczucia – brzmiał komunikat PZA.
Justyna Kowalczyk żegna męża
Justyna Kowalczyk to polska biegaczka narciarska, która w 2020 roku poślubiła instruktora wspinaczki i alpinistę Kacpra. Para niedługo po ślubie doczekała się synka Hugo. Dziś chłopiec ma 2 latka.
Biegaczka pożegnała męża we wzruszającym wpisie w mediach społecznościowych. Pod jej zdjęciami pojawiało się wiele kondolencji i słów wsparcia. Postanowiła zabrać głos i napisała jedno poruszające zdanie. Zrobiła to pod wspólnym zdjęciem.
Był moim wszystkim – napisała Kowalczyk.
Zobacz także: Tego nie wiecie o Stefanie Friedmannie. Odrzucił szanse na wielki zarobek
Para podróżowała razem. Swoją przygodę w Szwajcarii małżonkowie relacjonowali w mediach społecznościowych. To właśnie tam Kacper Tekieli opublikował ostatni wpis – było to zdjęcie plecaka i drzwi, przez które widać grubą warstwę śniegu. Fotografię, którą wspinacz opublikował dzień przed tragedią oznaczył napisem „snow”.
Przeczytaj także:
- Dziś ostatni odcinek „Nasz nowy dom” z Dowbor. „Będę płakać”
- Maryla Rodowicz skrytykowała PiS i TVP. Teraz nie wie, czy wróci do „The Voice Senior”
- Tak naprawdę nazywa się Stan Borys. To dlatego zmienił nazwisko