Stanisław Mikulski dzięki roli Klossa zdobył ogromną popularność. Na początku lat 70. XX wieku został najpopularniejszym aktorem krajów socjalistycznych. Dziś mija 6 lat od śmierci aktora.
Stanisław Mikulski dzięki roli w „Stawce większej niż życie” stał się bożyszczem tłumów. Od 1965 do 1967 roku Telewizja Polska emitowała na żywo serię spektaklów Teatru Telewizji pod tym właśnie tytułem. Miało powstać tylko sześć odcinków, nikt jednak nie spodziewał się, że ludzie oszaleją na na punkcie „Stawki”. Gdy przychodził czas emisji kolejnej części, ulice dosłownie pustoszały i Polacy gremialnie zasiadali przed telewizorami. Publiczność dosłownie wymusiła na Telewizji nakręcenie filmowego serialu telewizyjnego. 18-odcinkową „Stawkę większą niż życie, którą oglądamy do dziś, wyemitowano po raz pierwszy w telewizji w latach 1968-69. Stanisław Mikulski stał się wówczas najbardziej popularnym, wręcz uwielbianym aktorem w Polsce.
Stanisław Mikulski superbohaterem demoludów
„Stawkę” pokazywano wiele razy także we wszystkich krajach socjalistycznych. Agenta J-23 pokochali widzowie w ZSRR, NRD, Czechosłowacji, Bułgarii, na Węgrzech. Ponieważ „Stawka większa niż życie” była emitowana w Jugosławii, oglądano ją również w Albanii i północnej Grecji, gdzie można było odbierać jugosłowiański sygnał telewizyjny.
Nic więc dziwnego, że w 1972 roku Stanisław Mikulski został najpopularniejszym aktorem krajów socjalistycznych.
Jednak jego sława jako agenta J-23 sięgała znacznie dalej. Pokochali go widzowie w Ameryce Południowej, a w Szwecji w 1970 roku „Stawka” została uznana za najlepszy program telewizyjny. Szwedzkie media porównywały Hansa Klossa do Simona Templara, granego przez Rogera Moore’a w serialu „Święty”. Stanisław Mikulski wspominał, że rozdał tam dwa i pół tysiąca autografów w jeden wieczór. Aktor opowiadał również, że jako gwiazda „Stawki” odwiedził nawet egzotyczną dla nas Mongolię. W tamtejszej fabryce dywanów podarowano mu kilim z wizerunkiem agenta J-23.
– Po powrocie zastanawiałem się, czy nie położyć go na podłodze i codziennie go nie deptać. Miałem już wtedy serdecznie dosyć Klossa za to, że tak zdominował moje zawodowe życie – wyznał po latach.
No właśnie, wielka sława związana z popularnością Hansa Klossa była dla aktora nie tylko radością, ale też prawdziwym przekleństwem. Przez lata nie udało mu się wybronić się przed zaszufladkowaniem i uwolnić się od postrzegania przez pryzmat roli w „Stawce większej niż życie”. Właściwie do śmierci Stanisław Mikulski był kojarzony z agentem J-23. Do dziś wiele jego wielbicielek twierdzi, że w żadnym garniturze czy mundurze nie wyglądał tak dobrze jak w mundurze oficera Abwehry.
Stanisław Mikulski zmarł 27 listopada 2014 roku w Warszawie w wieku 85 lat.