Poznaj historię słynnego pułku Azow, bohatersko broniącego Mariupolu a teraz uwięzionego w zakładach Azovstal. Dowiedz się, czy faktycznie gromadzi on osoby o poglądach neonazistowskich oraz jak oddział zmieniał się na przestrzeni lat.
Spis treści:
Bohaterska obrona Mariupola jest jednym z najbardziej poruszających aspektów wojny w Ukrainie. Obecnie całkowicie otoczeni i odcięci od świata w zakładach Azovstal żołnierze pułku Azow swoją odwagą i skutecznością w walce z przeważającymi siłami wroga stają się prawdziwą inspiracją dla Ukraińców oraz dla reszty świata. Wiedzą też, że nie mogą liczyć na żadną litość ze strony Rosjan i zapowiedzieli już walkę do końca. Poniżej prezentujemy historię budzącego ogromne kontrowersje, ale z pewnością niezwykle bohaterskiego oddziału.
Pułk Azow – historia i brunatne początki
Nie ma się co oszukiwać – ten oddział tworzyli nacjonaliści – tzw. ultrasi skupieni wokół klubu piłkarskiego Metalist Charków – była to bojówka nazywająca się „Sekta 82”. W lutym 2014 roku, kiedy to sterowane z Moskwy oddziały tzw. „zielonych ludzików” starały się oderwać od Ukrainy część terytorium kraju, członkowie „Sekty 82” okupowali budynek władz obwodu Charkowskiego i tworzyli w mieście oddziały samoobrony ścierające się z tzw. separatystami. Często zastępowali w tej roli słabe ukraińskie siły policyjne i wojskowe. Wkrótce na bazie „Sekty 82” szef ukraińskiego MSW Arsen Awakow utworzył specjalne oddziały paramilitarne znane jako Wschodni Korpus, przez media nazywane „Czarnym Korpusem”, ponieważ członkowie oddziału w całości ubierali się na czarno. 13 kwietnia minister Awakow dekretem utworzył nowe siły paramilitarne, liczące do 12 tys. osób. W ich skład wszedł batalion Azow, utworzony 5 maja w Berdiańsku. We wrześniu 2014 roku batalion powiększono do pułku, liczącego około tysiąc osób. Oddział zyskiwał coraz większą sławę, skutecznie przeciwstawiając się rosyjskim wojskom i zastępując regularne ukraińskie siły zbrojne. Azow wsławił się między innymi odbiciem Mariupola.
Nie ulega wątpliwości, że Azow tworzyli ochotnicy w dużej mierze o nacjonalistycznych i skrajnie prawicowych poglądach. Świadczą o tym tym między nazistowskie symbole, które znalazły się na pierwszym godle oddziału. Umieszczono w nim mianowicie: wymyślony przez SS-manów niesławny symbol „czarnego słońca” oraz wolfsangel, czyli „wilczy hak” – neonazistowski symbol wykorzystywany podczas II wojny światowej przez Wehrmacht i SS (według żołnierzy Azowa hak to tak naprawdę skrót od zwrotu „Idea Narodu”, który układa się w ten wzór, na Ukrainie ten symbol nie jest też uważany za nazistowski). Trzeba też w tym miejscu podkreślić, że jednym z największych sponsorów pułku był oligarcha żydowskiego pochodzenia Ihor Kołomojski.
Dowódca pułku Azow – kto obecnie kieruje jednostką?
Założycielem i przywódcą „Azowa” był Andrij Biłecki, który wcześniej tworzył neonazistowskie Zgromadzenie Socjal-Narodowe oraz jego paramilitarne ramię: Patriota Ukrainy. Obie te organizacje stały się następnie częścią Prawego Sektora. W latach 2015-2016 powstał tzw. ruch azowski, który stał się politycznym przedstawicielstwem oddziału. Powstał wówczas Korpus Narodowy, czyli partia polityczna. Wbrew rosyjskiej propagandzie, przedstawiającej Ukraińców jako faszystów, ta prawicowa partia Biłeckiego, w sojuszu z innymi ugrupowaniami skrajnie prawicowymi w wyborach parlamentarnych w 2019 roku zdobyła zaledwie 2% głosów, zaś w wyborach samorządowych w 2020 roku – ledwie 0,4 promila głosów. Po odejściu Bileckiego do polityki jego następcami na stanowisku dowódcy byli kolejno: Ihor Mihajleko, Maksym Żorin. Obecnie oddziałem dowodzi Denis Prokopienko a jego zastępcą jest Swiatosław Pałamar – którego dramatyczne relacje z oblężonego Azovstalu śledzi obecnie cały świat.
Azow – jak oczyszczał się z nacjonalizmu
Na przestrzeni ostatnich lat im bardziej Azow integrował się z regularną ukraińską armią, tym większy kładziono nacisk na rugowanie akcentów nacjonalistycznych z oddziału. Dużą w tym rolę odegrały Stany Zjednoczone, które w zamian za zgodę na intensywne szkolenie wojsk ukraińskich w standardzie NATO musiały uzyskać zapewnienie, że Azow pozbędzie się „brunatnych naleciałości”. W 2019 roku amerykański Kongres debatował nad tym, czy zaklasyfikować pułk jako „organizację terrorystyczną”, do czego ostatecznie nie doszło. Aby uzyskać wsparcie wojskowe i szkoleniowe z Zachodu władze Ukrainy wymogły szereg zmian w pułku po tym, jak wszedł w skład sił zbrojnych kraju. Z godła jednostki zniknęło między innymi „czarne słońce” (choć pozostał „wilczy hak”). Do oddziału sukcesywnie przyjmowani byli nowi żołnierze, którzy już nie podzielali skrajnie prawicowego światopoglądu i to właśnie oni w coraz większej mierze zaczęli kształtować jednostkę. Jak przekonywał w rozmowie z telewizją CNN ekspert do spraw terroryzmu Kacper Rękawek, z każdym kolejnym rokiem związki między oddziałem i jego polityczną reprezentacją stawały się coraz luźniejsze do tego stopnia, że obecnie w szeregach pułku znajdują się Ukraińcy, którzy nie mają nic wspólnego z jego neonazistowską przeszłością. Tę tezę wspiera inny ekspert, Alexander Ritzmann z Projektu Przeciwdziałania Terroryzmowi (CEP) w Berlinie. Według niego w ukraińskiej armii obecnie nie ma więcej żołnierzy o skrajnie prawicowych zapatrywaniach niż w innych armiach świata, jak niemieckiej czy amerykańskiej. Podkreśla, że od 2015 roku sam pułk Azow deklarował, że w jego szeregach może znajdować się między 10% a 20% żołnierzy o tego typu poglądach a „obecnie te liczby są zapewne jeszcze mniejsze” – twierdzi Ritzmann
Bohaterowie Mariupola i całej Ukrainy
Obecnie żołnierze Azowa okopali się w zakładach Azovstal, gdzie resztkami sił walczą z rosyjską nawałą. Atakowani są od strony morza, lądu oraz z powietrza. Mimo to bronią się bohatersko, wiążąc duże siły wroga, dzięki czemu odciążają ukraińskie jednostki walczące w Donbasie. Walka, jaką prowadza ma jeszcze jeden bardzo ważny aspekt: swoją obecnością stanowią potencjalne zagrożenie dla strategicznej drogi M-14, przebiegającej obok zakładu, a prowadzącej wprost na Krym. Przez to strategicznie mogą odcinać komunikację lądową Rosjan z okupowanym przez nich półwyspem.
Heroiczna postawa pułku Azow w Mariupolu już teraz stanowi ogromną inspirację dla reszty ukraińskiej armii. Z pewnością zapisze się też w historii jako jeden z największych przykładów odwagi wobec przygniatającej przewagi wroga – obok takich bojów jak bitwa pod Termopilami czy obrona Masady. A ideologiczna ewolucja oddziału od skrajnej prawicy do roli obrońców ideałów demokracji i wolności będzie najlepszą odpowiedzią na obrzydliwą rosyjską propagandę nieustannie opluwającą naród ukraiński.
Słuchaj wiadomości Radia Pogoda i dowiedz się więcej o aktualnych wydarzeniach!
Sprawdź też:
W trakcie pisania artykułu korzystałem między innymi z poniższych pozycji:
- https://www.theguardian.com/world/2014/sep/10/azov-far-right-fighters-ukraine-neo-nazis
- https://oko.press/pulk-azow-neonazisci-kibole-czy-obroncy-ukrainy-rozmowa/
- https://edition.cnn.com/2022/03/29/europe/ukraine-azov-movement-far-right-intl-cmd/index.html
- https://www.dw.com/pl/pu%C5%82k-azow-ekstremi%C5%9Bci-w-mariupolu/a-61157518