Święta to magiczny czas i związanych jest z nimi wiele przekonań wywodzących się z wierzeń ludowych. Sprawdź, jakie są najpopularniejsze przesądy wigilijne.
Przesądy wigilijne – mieszanka wierzeń i zwyczajów
Wigilijne przesądy nie zawsze są związane z wiarą chrześcijańską – częściej jest to zbiór przekonań ludowych. Każdy region miał swoje świąteczne zwyczaje, które z czasem zaczęły się mieszać. Wiele z nich jest związanych z przesileniem zimowym, które ma miejsce zazwyczaj w okolicach Świąt Bożego Narodzenia. Niektóre są związane ze stołem świątecznym, a wiele z nich dotyczy przyszłości. Kiedyś, zwłaszcza w środowiskach wiejskich bardzo pilnowano, aby wszystkich tych przesądów i zwyczajów dokładnie przestrzegać, dziś mało kto o nich pamięta.
Jaka wigilia taki cały rok
Powyższe przysłowie wygenerowało wiele przesądów związanych z przyszłością. I tak na przykład
- w Wigilię nie należy niczego szyć ani naprawiać, bo cały rok upłynie na naprawianiu i poprawianiu wszystkiego
- kto choruje w Wigilię ten przez cały rok będzie miał problemy ze zdrowiem
- w dzień Wigilii nie należy nikomu niczego pożyczać, bo kto tak zrobi, ten się przez cały rok niczego nie dorobi
- jeśli w dzień wigilii pierwszą osobą, która przekraczała prób domu był mężczyzna lub chłopiec, zwiastowało to szczęśliwy rok. Dlatego na niektórych wioskach już od rana mężczyźni chodzili od domu do domu, żeby nieść sąsiadom pomyślność
Przesądy wigilijne związane ze stołem
Bardzo dużo wierzeń związanych było z samą wieczerzą wigilijną – z potrawami, kolejnością ich podawania i jedzenia
- pod obrusem gospodyni powinna położyć nieco sianka. W kontekście chrześcijaństwa ma to symbolizować sianko, na którym Maryja położyła Jezuska. Ale ludowe wierzenia sianku przypisywały niesienie dostatku dla domu. Co więcej, w niektórych domach z sianka pod obrusem można było wywróżyć przyszłość. Gospodarz trzymał jego wiązkę, a rodzina wyciągała po jednym źdźble. Zielone oznaczało zdrowie, suche – złe samopoczucie, a z kłosem – dostatek
- jedno puste naczynie przy stole zostawione dla niespodziewanego wędrowca kiedyś znaczyło całkiem coś innego. Nasi pradziadowie wierzyli, że w Wigilię nawiedzają nas duchy przodków i to dla nich wystawiano dodatkowe nakrycie.
- W Wigilię należy spróbować wszystkich 12 potraw, co zapewni dostatek przez kolejnych 12 miesięcy.
- przy stole powinna być parzysta liczba gości, gdyż nieparzysta zwiastowała nieszczęście dla jednej osoby bez pary. A już najgorzej było z liczbą 13, która odnosiła się bezpośrednio do Ostatniej Wieczerzy, w której 13 osobą był Judasz. W wypadku nieparzystej liczby gości gospodarze zapraszali do stołu osobę bezdomną
- nie powinno się kłócić przy wigilijnym stole i przerywać sobie nawzajem, gdyż zwiastuje to rok pełen kłótni.
Wierzenia związane z opłatkiem wigilijnym
Dzielenie się opłatkiem jest tradycją typowo polską. Symbolizuje on zgodę, przyjaźń i chęć dzielenia się z innymi. Ale ludowe wierzenia przypisują mu też inne właściwości:
- kawałek opłatka wrzucony do studni miał zapewnić tym, którzy ją pili zdrowie i witalność
- gospodarz dzielił się opłatkiem również ze zwierzętami, co miało je chronić przed zarazą. W niektórych regionach opłatek dla zwierząt miał inny kolor. Jeśli gospodarz szedł z opłatkiem do obory o północy, mógł liczyć na to, że zwierzęta przemówią do niego ludzkim głosem.
- gospodyni pod każdy półmisek z potrawą na wigilijnym stole kładła opłatek. Jeśli przykleił się do spodu naczynia, oznaczało to, że to, co jest w naczyniu będzie miało obfite plony.
Przesądy wigilijne związane z pieniędzmi
Choć pieniądze są mało religijnym elementem, to jednak w życiu codziennym są bardzo ważne. Wiedzieli o tym nasi przodkowie i dlatego wiele wigilijnych przesądów związanych jest z pieniędzmi i bogactwem.
- łuska wigilijnego karpia schowana w portfelu ma gwarantować bogactwo
- moneta wsunięta pod wigilijny talerz miała zapewnić dostatek
- przy wigilijnej wieczerzy należało mieć przy sobie trochę pieniędzy, by towarzyszyły nam przez cały rok
- może to mało higieniczne, ale w niektórych regionach do jednego z uszek w barszczu gospodyni wkładała grosik. Kto go wyłowił – miał ściągać do siebie przez cały rok pieniądze
- bezpieczeństwo finansowe miała też zapewnić obecność białej fasoli na stole.
Kto wyjdzie za mąż, a kto umrze
Wigilia była również momentem, w którym panny wróżyły sobie zamążpójście. Liczyły szczeknięcia psa, wróżyło sobie też z sianka pod obrusem. Natomiast jeden przesąd miał dość makabryczny charakter. Należało wyjść z izby biesiadnej i popatrzeć na nią przez dziurkę od klucza. Która z osób była widziana przez dziurkę, ta miała nie doczekać kolejnej Wigilii.
ZOBACZ TEŻ: