Kobiety i mężczyźni w swoich głosach zawierają informację na temat swojej atrakcyjności. Dowiedz się, co odkryli amerykańscy naukowcy.
Niektóre głosy brzmią lepiej od innych, jednak opublikowane we wtorek na łamach pisma Journal of the Acoustical Society of America badanie amerykańskich naukowców sugeruje, że związek między jakością głosu i jego odbiorem zależy od płci słuchaczy.
Jak wyglądało badanie
W ramach opisywanego badania naukowcy z Uniwersytetów: Kalifornijskiego, Irvine oraz Uniwersytetu Utah nagrali głosy 42 osób czytających dany tekst. Osobna grupa wolontariuszy została następnie poproszona o odsłuchanie tych nagrań i ocenę atrakcyjności różnych głosów. Naukowcy mierzyli korelację między „czystością” wypowiedzi, na co składał się „wolny obszar przestrzeni samogłoskowej”, co pomogło im określić związek między zrozumiałością wypowiedzi a atrakcyjnością wokalną.
„Liczne wolne obszary samogłosek zostały obliczone ze stale zapętlonych trajektorii formantów oraz połączone z ze środkami czasu wymowy, o których wiemy, że są współzmienne z wyraźną artykulacją” – czytamy w opisie badania zawartym w publikacji.
Rodzice, nauczyciele, a nawet trenerzy wymowy często doradzają mówcom, żeby przemawiali wolniej oraz wyraźniej, żeby ułatwić słuchaczom odbiór.
„Jednak, kiedy przychodzi do studiów empirycznych nad tym, jak oceniana jest atrakcyjność ludzkiego głosu, nie natrafiliśmy na wcześniejsze prace na temat tego, czy istnieje rzeczywisty związek między postrzeganiem atrakcyjności i przejrzystością artykulacji” – napisał w publikacji Daniel Stehr, współautor pracy.
Co z tego wynika?
Naukowcy odkryli, że obszar przestrzeni samogłoskowej – miara czystości wypowiedzi – łączył się w wyraźny sposób z atrakcyjnością wokalną, ale tylko w przypadku żeńskich głosów. Słuchacze nie wykazali preferencji w kierunku tej czystości wypowiedzi podczas oceniania atrakcyjności męskich głosów.
„Z punktu widzenia atrakcyjności, z reguły preferowane są męskie głosy z bardziej męskimi cechami, przez co z kontekstu wynika, że mężczyźni z mniejszą czystością wypowiedzi mogą wydawać się kobietom bardziej atrakcyjni” – twierdzi Daniel Stehr z Uniwersytetu Irvine.
„Jednocześnie zawężony obszar przestrzeni samogłoskowej i niższa postrzegana klarowność kojarzona jest z szeroką gamą zaburzeń motorycznych, co sugeruje że mniejsza przejrzystość wypowiedzi mogła też naszym przodkom zdradzać różnego rodzaju schorzenia” – zastrzega Stehr.
Zobacz też:
