Dlaczego Putin nakazał inwazję na Ukrainę? To pytanie zadają sobie ludzie na całym świecie. Próba analizy.
W czwartek wczesnym rankiem Rosja zaatakowała Ukrainę z trzech kierunków: od północy, wschodu i południa, z rejonu okupowanego Krymu. Tym samym rozpoczął się największy od II wojny światowej konflikt militarny w Europie. Liderzy wolnego świata zachodzą w głowę, dlaczego prezydent Rosji Władimir Putin zdecydował się na niesprowokowaną inwazję na wolny, demokratyczny kraj w Europie.
Świat według Putina
W nagranym przemówieniu ogłaszającym inwazję prezydent Rosji Władimir Putin powiedział, że zdecydował „nakazać operację militarną w celu ochrony ludzi, którzy od ośmiu lat są ofiarami ludobójstwa ze strony reżimu w Kijowie”. Dodał, że celem operacji jest „demilitaryzacja i denazyfikacja” Ukrainy. To absurdalne kłamstwo, zważywszy choćby na fakt, że prezydent Ukrainy Wołodymir Zełenski ma pochodzenie żydowskie. W tym samym brutalnym przemówieniu przywódca Rosji zawarł groźbę wobec innych państw. Powiedział mianowicie, że „ktokolwiek spróbuje nam przeciwdziałać, a nawet stworzyć zagrożenie dla naszego kraju i ludzi, powinien wiedzieć, że odpowiedź Rosji będzie natychmiastowa i prowadząca konsekwencji niespotykanych w historii”.
Prezydent Rosji nigdy nie pogodził się z rozpadem Związku Radzieckiego – swego czasu uznał to za „największą katastrofę XX wieku. Nigdy też tak naprawdę nie pogodził się z niepodległością radzieckich republik, które przekształciły się w niezależne państwa – jednym z nich jest Ukraina. W czerwcu 2021 roku twierdził, że Rosjanie i Ukraińcy to „jeden naród” i sugerował, że ci drudzy zostali po prostu skorumpowani przez Zachód. Wszystkie te kłamstwa prezydent Rosji powtórzył w niezwykle agresywnym wystąpieniu w poniedziałek, w którym ogłosił swoją decyzję o wysłaniu wojska na teren Doniecka i Ługańska.
W grudniu ubiegłego roku Władimir Putin przedstawił USA i NATO szereg żądań, wśród których znalazło się między innymi to, żeby Zachód zagwarantował, że Ukraina nigdy nie stanie się członkiem NATO a sam Pakt Północnoatlantycki wycofa z krajów nadbałtyckich i Europy Wschodniej (czyli również z Polski). Te absurdalne żądania zostały odrzucone. Teraz widać, że Putin po odrzuceniu swoich nierealnych żądań traktuje wizję podziału świata na Wschód i Zachód poważnie i postanowił nie dopuścić do utraty kontroli nad południowym sąsiadem. Zdecydował się na ostateczność – pełną inwazję militarną.
Niesprowokowany atak na wolny, demokratyczny kraj
Rosyjskie wojska zaatakowały Ukrainę w czwartek 24 lutego, około o godz. 5 rano – chwilę po przemówieniu Putina, w którym ogłosił on rozpoczęcie „operacji wojskowej”. Rosja przeprowadziła ataki na Ukrainę z trzech stron: z północy, wschodu i południa. Przeprowadzono ataki rakietowe na główne miasta i lotniska na Ukrainie. Ostrzelano kilkanaście miast i miasteczek, m.in. Ługańsk, Sumy, Charków, Czernihów i Żytomierz. Inwazja na pełną skalę trwa.
Czytaj też:
1 Komentarz
[…] Wiadomości […]