Dowiedz się, jaki przebieg może mieć rozpoczynająca się bitwa o Donbas, czy Ukraińcy mogą się obronić oraz jaki wpływ na kampanię ma trwająca wciąż obrona Mariupola.
W poniedziałek wieczorem prezydent Ukrainy Wołodymir Zełenski oficjalnie ogłosił, że rosyjski wróg rozpoczął bitwę o Donbas. Teraz to właśnie na wschodzie zaatakowanej Ukrainy toczyć się będzie największa od II wojny światowej bitwa z wykorzystaniem artylerii i wojsk pancernych. Jak będzie przebiegać bitwa i czy Ukraińcy mają szansę na obronienie się przed rosyjską nawałą powstało wiele analiz. Jedną z nich jest praca przygotowana przez ekspertów z amerykańskiego Instytutu Studiów Wojennych (ISW) – niezależnego ośrodka analitycznego stworzonego przez byłych wojskowych i dyplomatów. Od początku rosyjskiej inwazji na Ukrainę ISW na bieżąco przygotowuje ocenę sytuacji wojskowej w tym kraju. Eksperci ośrodka ocenili też, czy ukraińscy obrońcy mają szansę obronić się przed rosyjską nawałą.
Czy Ukraińcy mogą się obronić?
Jak możemy przeczytać w analizie ISW, rosyjskie wojska przeprowadziły ciężkie ataki, wspomagane przygotowaniem artyleryjskim, na Rubieżne, Popasną i Marinkę. Mimo to agresorowi nie udało się osiągnąć w tym rejonie poważniejszych zdobyczy terytorialnych. Amerykańscy eksperci oceniają, że ataki rosjan mogą napotkać olbrzymie trudności z kilku powodów. Przede wszystkim po porażce pod Kijowem wojska rosyjskie nie otrzymały potrzebnej przerwy operacyjnej, tylko od razu zostały przerzucone na wschód. Według analityków, wycofane wojska okupanta zostały jedynie pobieżnie uzupełnione, w dodatku żołnierzami już wcześniej toczącymi ciężkie walki. Specjaliści zwracają uwagę na ogromną ilość raportów na temat katastrofalnego morale, a także problemy logistyczne, przez które rosyjskie batalionowe grupy taktyczne mają tak naprawdę tylko ułamek oficjalnie deklarowanej potęgi. Według analityków ISW, rosjanie są w stanie przeważyć nad obrońcami dzięki swej liczebności i koncentracji siły ognia artylerii, dzięki czemu mogą zdobyć nowe tereny, jednak zapłacą za to ogromną cenę. Eksperci oceniają, że natychmiastowy sukces agresorów jest mało prawdopodobny a taktyczne straty terytorium po stronie Ukraińców nie będą oznaczały końca kampanii na wschodzie.
Donbas: co mogą zrobić obrońcy?
Według analityków ISW skuteczne kontrataki na południowy wschód od Charkowa mogłyby sprawić, że rosyjskie siły będą musiały podzielić się i oddzielić część wojsk przeznaczonych do ofensywy w kierunku Izium. Jednak według ekspertów wojsko ukraińskie w nadchodzących dniach nie będzie niestety w stanie całkowicie odciąć linii komunikacji między siłami agresora na północ od Izium. Zwracają też uwagę, że wciąż heroicznie walczący obrońcy Mariupola wiążą duże siły rosyjskie, które przez to nie mogą wspomóc sił inwazyjnych na północ od miasta.
Zobacz też:
1 Komentarz
[…] Wiadomości […]