Poznaj tajniki niezwykłej limuzyny, którą porusza się prezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden. Kiedyś prezydenci USA podróżowali konno, a nawet przejętym autem gangstera Ala Capone. Teraz podróżują prawdziwą fortecą na kołach. Przedstawiamy niezwykłe możliwości jedynego w swoim rodzaju pancernego samochodu chroniącego najpotężniejszego człowieka na świecie.
Spis treści:
Prezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden jest najlepiej chronioną głową państwa na świecie. Nad jego bezpieczeństwem czuwa słynna tajna służba Secret Service, podróżuje wyjątkowym samolotem – istną powietrzną fortecą, czyli słynnym Air Force One. Nie każdy jednak wie, że temu samolotowi zawsze towarzyszy prawdziwa powietrzna armada, która tuż przed każdą zagraniczną wizytą prezydenta USA przywozi cały sprzęt ochronny, w skład którego wchodzą też pojazdy kolumny prezydenckiej. Najważniejszym z pojazdów jest oczywiście opancerzona limuzyna, którą na ziemi porusza się prezydent. Nie bez powodu ten pancerny samochód nazywa się „Bestia”. Poniżej opisujemy wyjątkowe cechy tego pojazdu, który na każdym robi wrażenie.
„Bestia” wielu imion i prezydent w pojeździe Ala Capone
Potężna kolumna ogromnych samochodów z przyciemnianymi szybami to coś, co zawsze kojarzy nam się z zagranicznymi wizytami prezydentów USA. Nie zawsze jednak tak było: na początku XX wieku amerykańscy prezydenci poruszali się w konnym orszaku, a nawet wówczas gdy samochody stały się popularnym środkiem transportu, początkowo umieszczano ich w zwykłych, nieopancerzonych samochodach. Pierwszym amerykańskim prezydentem, który poruszał się pojazdem opancerzonym, był Franklin Delano Roosevelt w grudniu 1941 roku (jego ochronę zwiększono w ten sposób wraz z dołączeniem USA do II wojny światowej). Co ciekawe, był to opancerzony samochód należący wcześniej do… słynnego gangstera Ala Capone, przejęty przez ministerstwo skarbu w 1932 roku. Potem opracowywano już pojazdy specjalnie na potrzeby amerykańskich prezydentów. Prezydencka limuzyna ma wiele nazw, między innymi: „Cadillac One”, „Pierwszy Wóz” czy „Stagecoach”, jednak najsłynniejszym określeniem jest „Bestia” (Beast) – zaczęto go używać wraz z wejściem do służby modelu z 2001 roku i używa się do teraz. I na koniec mały szczegół: niech nikogo nie zdziwi, że na tablicy rejestracyjnej pojazdu widnieje liczba „46” – to dlatego że Joe Biden jest 46. prezydentem USA.
Najbezpieczniejsza limuzyna świata
Wiele cech pojazdu jest ściśle chronioną przez Secret Service tajemnicą, dlatego należy pamiętać że oprócz opisywanych poniżej cech Bestii jej możliwości są znacznie większe. Jednak już to, co wiadomo oficjalnie, robi duże wrażenie. Producentem pojazdu jest koncern General Motors (GM). Do jego konstrukcji użyto najprawdopodobniej podwozia ciężarówki produkowanej przez GM (może chodzić o platformę GMC TopKick), dzięki czemu może ono bez problemu unieść ten ważący około 8-10 ton samochód mający stylistyką przypominać model Cadillac XT6. Pojazd naszpikowany jest gadżetami żywcem wyjętymi z filmów o przygodach Jamesa Bonda, jednak działającymi w rzeczywistości. Jego wyposażenie obejmuje więc między innymi:
- klamki drzwi rażące niepowołaną osobę, która ich dotknie prądem o napięciu 120V;
- urządzenia do stawiania zasłony dymnej;
- wyrzutnie oleju pod koła innych pojazdów;
- na wyposażeniu auta znajdują się też granatniki, strzelby i granaty z gazem łzawiącym;
- noktowizja do jazdy w nocy;
- pancerne płyty o grubości ponad 20 cm oraz opancerzoną podłogę;
- szyby o grubości ponad 12 cm, zdolne zatrzymać pocisk z rewolweru kal. .44 Magnum;
- całkowicie szczelne wnętrze, pozwalające chronić pasażerów przed atakiem chemicznym;
- przewożony w lodówce zapas krwi odpowiadającej grupie krwi prezydenta;
- oddzielną butlę z tlenem doprowadzająca powietrze do kabiny;
- choć kabina jest całkowicie wygłuszona, zamontowane na zewnątrz auta mikrofony zbierają dźwięki z zewnątrz i odtwarzają je z głośnika;
- zaawansowane systemy komunikacji;
- specjalne opony pozwalające na jazdę nawet po przestrzeleniu i całkowitej utracie powietrza.
Ze względu na olbrzymią masę Bestia nie jest demonem prędkości: jej 6,5-litrowy silnik diesla Duramax osiąga skromną moc zaledwie 214 koni mechanicznych i konstrukcją nie odbiega wiele od typowych silników stosowanych w pick-upach koncernu GMC. Ocenia się, że maksymalna prędkość limuzyny to niewiele ponad 100 km/h, w dodatku osiągana po mało imponującym czasie 15 sekund. Jednak w tym przypadku liczy się odporność, a nie szybkość.

Bestia nigdy nie jest sama
Limuzyna z prezydentem USA w środku zawsze podróżuje w otoczeniu najlepiej wyszkolonych i mających największe doświadczenie agentów Secret Service. Cała kawalkada (znana jako Motorcade) liczy kilkadziesiąt pojazdów – w przypadku prezydenta Joe Bidena podczas wizyty we Włoszech zdarzyło się nawet, że konwój liczył 85 maszyn. Liczba pojazdów i osób ochraniających prezydenta zazwyczaj zależy od tego, czy miejsce, do którego wybiera się z wizytą jest bardziej lub mniej bezpieczne. W kawalkadzie jedzie też specjalny zespół taktyczny Counter Assault Team (CAT) – to prawdziwa elita Secret Service, najlepiej wyszkoleni operatorzy, którzy w razie zagrożenia od razu odpowiadają ogniem i wiążą przeciwnika walką, umożliwiając reszcie pojazdów ucieczkę. W konwoju obok siebie zawsze jadą dwie identyczne Bestie, które często zamieniają się miejscami w szyku, by zdezorientować potencjalnych zamachowców tak, by nie było do końca wiadomo, w którym aucie siedzi prezydent. W osobnym pojeździe w konwoju znajduje się też zawsze osobisty lekarz prezydenta, podróżujący w „samochodzie kontrolnym”. W kawalkadzie podróżuje też specjalny SUV wyposażony w urządzenia zakłócające, który jest w stanie zagłuszyć sygnały detonujące ładunki podłożone na trasie. Ma również specjalne czujniki wykrywające moment odpalenia pocisków rakietowych w kierunku kolumny.
Prezydencka limuzyna z emeryturą na poligonie
Aby chronić technologię i środki bezpieczeństwa stosowane w prezydenckich limuzynach pod koniec XX wieku przyjęło się, że wychodzące z użycia Bestie są niszczone pod nadzorem Secret Service. Jest to dobra okazja do przetestowania skuteczności środków bezpieczeństwa z wykorzystaniem ostrej amunicji. Zużyte pojazdy są więc ostrzeliwane oraz wysadzane z użyciem materiałów wybuchowych. Oczywiście, nie każdy pojazd czeka taki los – niektóre samochody trafiają do muzeum, jak na przykład limuzyna Lincoln Continental SS-100-X z 1961 roku, w której zastrzelono prezydenta Johna F. Kennedy’ego: pojazd można oglądać na wystawie w Muzeum Henry’ego Forda. Do muzeum trafił też Sunshine Special, kórym podróżował prezydent Roosevelt.
Chcesz dowiedzieć się więcej na temat urządzeń i tego, jak z nich korzystać? Słuchaj programu „Technicznie proste” na antenie Radia Pogoda codziennie po godz. 10:30!
Zobacz też: