Jim Morison, ikona popkultury, poeta, legendarny wokalista grupy The Doors, obchodziłby dziś 77. urodziny. Niestety odszedł w wieku 27 lat w 1971 roku. Jest jednym z wielkich artystów, którzy zmarli zdecydowanie za wcześnie.
Jim Morison był legendą już za życia. Przeboje The Doors, jak choćby „Light My Fire”, „The End”, „Wild Child”, „ People Are Strange ”, „Hello, I Love You”, „Riders on the Storm” „L.A. Woman” biły rekordy popularności. Do dziś utwory The Doors znajdują się na listach przebojów wszech czasów.
Ze względu na nieokiełznaną osobowość, poetyckie teksty, niepowtarzalny głos, nieprzewidywalne występy oraz okoliczności przedwczesnej śmierci Morrison jest uważany za jedną z najbardziej ikonicznych postaci w historii rocka. Jim Morrison od lat sześćdziesiątych był uzależniony od alkoholu i często jego występy na scenie wywoływały skandale. Zmarł nagle w wieku 27 lat w Paryżu.
Ponieważ nie przeprowadzono sekcji zwłok, przyczyna jego śmierci od blisko 50 lat jest przedmiotem spekulacji. Grób Morrisona na paryskim cmentarzu Père Lachaise wciąż jest odwiedzany przez fanów, jego wizerunek jest drukowany na T-shirtach, jest też tematem licznych graffiti, można nawet znaleźć pomniki artysty.
W 2013 roku pewien amerykański paleontolog nazwał wymarły gatunek dużej jaszczurki odkrytej w Birmie Barbaturex morrisoni na cześć Morrisona. „To jest jaszczurka królewska, a on był królem jaszczurów, więc po prostu pasuje” – wyjaśnił swoją decyzję naukowiec.
Jim Morrison w Klubie 27
Jim Morrison jest jednym z wielu wybitnych i uwielbianych muzyków, którzy zmarli w wieku 27 lat, będąc u szczytu sławy i możliwości twórczych. W kulturze masowej panuje przekonanie, że ich przedwczesna śmierć w wieku 27 lat to swego rodzaju fatum.
Ukuto nawet termin Klub 27 (ang. Forever 27 Club) określający utalentowanych artystów z gatunku rocka, bluesa, popu i R&B, którzy z różnych przyczyn zmarli w wieku 27 lat. Należą do nich obok Jima Morrisona między innymi gitarzysta bluesowy Robert Johnson, który zmarł w 1938 roku, współzałożyciel legendarnych The Rolling Stones Brian Jones, który w 1969 roku utonął w basenie, genialny gitarzysta Jimi Hendrix, którego w 1970 roku zabiły barbiturany, niepowtarzalna wokalistka Janis Joplin, która w 1970 roku przedawkowała heroinę, założyciel Nirvany Kurt Cobain, który zastrzelił się w 1994 roku, i utalentowana piosenkarka Amy Winehouse, która zmarła w 2011 roku po zatruciu alkoholem. Charles R. Cross, autor biografii Jimiego Hendrixa i Kurta Cobaina, napisał: „Liczba muzyków zmarłych w wieku 27 lat jest niezwykła i daje do myślenia. Mimo że masa ludzi umiera w różnym wieku, to jest jakaś więź między wszystkimi muzykami zmarłymi w wieku 27 lat”.
W latach 1969–1971, kiedy zmarli Brian Jones, Alan Wilson, Jimi Hendrix, Janis Joplin, Arlester Christian i Jim Morrison, fakt, że wszyscy odeszli w tym samym wieku, umknął uwagi mediów. Dopiero po śmierci Kurta Cobaina, który popełnił samobójstwo w 1994 roku, zaczęto mówić o Klubie 27. Matka Cobaina w wywiadzie dla „The Daily World” powiedziała: „Już go nie ma i dołączył do tego głupiego klubu. Mówiłam mu, żeby do niego nie dołączał”. Temat podchwyciły media, łącząc Cobaina z Hendrixem, Joplin i Morrisonem, którzy zmarli w tym samym wieku. Kiedy w 2011 roku w wieku 27 lat odeszła utalentowana brytyjska wokalistka Amy Winehouse, temat klubu Klubu 27 rozgrzał media i emocje fanów.
Dodaj komentarz