Wakacje: UE planuje letnie otwarcie na zaszczepionych turystów

Komisja Europejska proponuje otwarcie zewnętrznych granic Unii Europejskiej jeszcze przed nadejściem lata. Dowiedz się, na czym miałoby to polegać.

Po niemal roku z zamkniętymi granicami Unia Europejska może w czerwcu otworzyć swoje podwoje na w pełni zaszczepionych turystów z państw z niskim poziomem zakażeń COVID-19. W poniedziałek Komisja Europejska ujawniła plan luzowania restrykcji dla podróżujących między innymi w celach rekreacyjnych.

Kto będzie mógł wjechać do UE?

KE proponuje, żeby do wjazdu na teren Unii Europejskiej uprawnione były nie tylko osoby przyjeżdżające z krajów z dobrą sytuacją epidemiczną, ale też ludzie, którzy otrzymali już wszystkie wymagane dawki szczepionek na COVID-19, które autoryzowały organy UE. Należy jednak podkreślić, że jednocześnie zaproponowano w tym obszarze mechanizm „hamulca awaryjnego”, który będzie można uruchomić, jeśli pandemia znowu zacznie przybierać na sile.

W miarę postępów w walce z pandemią koronawirusa Unia Europejska chce też łagodzić wymogi kwalifikacyjne, między innymi rozszerzając listę państw, z których przyjeżdżające osoby nie muszą być zaszczepione lub przechodzić kwarantannę w momencie przekraczania granicy.

Kiedy Unia Europejska się otworzy?

Unijni urzędnicy mają nadzieję, że przedstawiony plan mógłby wejść w życie pod koniec czerwca, czyli rok po tym jak Wspólnota zamknęła swoje granice zewnętrzne dla większości przyjezdnych z pozostałych rejonów świata. Nie wykluczono jednocześnie, że zewnętrzne granice mogą nawet zostać otwarte wcześniej – wszystko zależy od tego, jak szybko państwa członkowskie przystaną na propozycję Komisji Europejskiej.

Niektóre kraje już się otwierają

Propozycja KE pada w momencie, w którym niektóre turystyczne państwa UE we własnym zakresie odblokowują dostęp do swoich atrakcji. Cierpiąca z powodu obostrzeń Grecja w zeszłym miesiącu ogłosiła, że od połowy maja praktycznie wszystkie w pełni zaszczepione osoby mogą do niej przyjeżdżać. Pisaliśmy już również o tym, że osobne rozmowy z państwami unijnymi prowadzi Izrael, który proponuje, by od 23 maja kraj mogli odwiedzać zaszczepieni turyści podróżujący grupowo.

Jakie wymagania dla przyjezdnych?

Propozycje KE zakładają, że do wjazdu na teren UE byłyby uprawnione osoby, które zostały zaszczepione obiema dawkami szczepionki na COVID-19 (lub jedną, jeśli zostali zaszczepieni preparatem Johnson & Johnson), maksymalnie na 14 dni przed dniem przyjazdu. Dotyczyłoby to szczepionek z listy zatwierdzonych przez Europejską Agencję Leków (EMA), czyli:

  • Pfizer/BioNTech;
  • Moderna;
  • Oxford/AstraZeneca;
  • Johnson & Johnson (podawana w jednej dawce).

Komisja Europejska proponuje również, by państwa członkowskie mogły też rozszerzyć owo uprawnienie na osoby zaszczepione preparatami, które przeszły proces awaryjnego wykorzystania według standardów Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) – czytamy w oświadczeniu KE.

Zielony paszport jako dowód zaszczepienia

Najważniejszym dowodem na to, że osoba przekraczająca granicę jest już zaszczepiona ma być cyfrowy zielony paszport. Posiadanie go ma umożliwiać podróżnym przekraczanie wewnętrznych i zewnętrznej granicy Unii Europejskiej.

Zanim zielony paszport zacznie działać, państwa członkowskie UE powinny akceptować certyfikaty szczepień wystawione przez kraje spoza Unii, bazując na swoim prawie oraz jednocześnie starając się zweryfikować, czy taki certyfikat nie jest sfałszowany i dane w nim zawarte są prawdziwe.

Lista bezpiecznych państw

Propozycja KE zakłada też zmianę sposobu, w jaki Unia Europejska decyduje, które państwa znajdują się na liście państw bezpiecznych. Obecnie do wjazdu na teren UE uprawnieni są obywatele siedmiu państw (stan na 4 maja): Australii, Nowej Zelandii, Singapuru, Rwandy, Korei Południowej, Tajlandii oraz Chin (z zastrzeżeniem potwierdzenia wzajemności). Obywatele tych krajów obecnie mogą przylatywać na teren UE bez dowodu zaszczepienia lub obowiązkowej kwarantanny.

„Ta propozycja ma na celu podniesienie progu odnotowanych przypadków COVID-19, powyżej którego obywateli danego kraju obowiązywałaby 14-dniowa kwarantanna, z 25 do 100 [na 100 tys. mieszkańców]” – czytamy w oświadczeniu KE. Obecnie średnia unijna w tym zakresie to ponad 420.

Dla przykładu, jak wynika z danych amerykańskiej agencji CDC, średnia dla USA obecnie to 258, więc kraj ten nie znalazłby się na liście państw bezpiecznych i Amerykanie po przyjeździe dalej musieliby się poddawać kwarantannie. Z kolei w Wielkiej Brytanii średnia wynosi zaledwie 47, więc po tej zmianie znalazłaby się ona na liście bezpiecznych krajów.

Hamulec bezpieczeństwa

W planowany mechanizm ma jednak zostać wmontowany bezpiecznik. Jeśli więc w danym państwie poza UE sytuacja epidemiologiczna gwałtownie się pogorszy lub wykryje się nowy wariant koronawirusa, to państwa członkowskie będą mogły natychmiast czasowo zawiesić wszystkie ułatwienia podróżne dla obywateli takiego kraju. Kraje, które zostaną zdjęte z listy bezpiecznych, co dwa tygodnie będą ponownie oceniane.

5 maja ambasadorowie państw UE przedyskutują ten plan. Ponieważ decyzje dotyczące granic mogą być podejmowane tylko rzez poszczególne kraje, to każdy z nich zadecyduje też o tym, czy wdroży te unijne zalecenia, czy też nie.

Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi