Filmy na wiosnę, które każdemu poprawią humor i sprawią, że od razu poczujesz się lepiej. Przedstawiamy 5 optymistycznych filmów idealnych na tę porę roku.
„Duża ryba”
Dziennikarz Will Bloom wraca do schorowanego ojca, który przez większość jego dzieciństwa był nieobecny. Teraz dziennikarz postanawia sprawdzić, ile prawdy jest w nieprawdopodobnych opowieściach ojca o jego pełnym przygód życiu. To tradycyjnie niezwykły film Tima Burtona, który podkreśla wagę czerpania radości z życia i przeżywania każdej chwili z radością i beztroską. Obraz, który sprawi, że ogarnie nas nostalgia za młodością i żywiołowym przeżywaniem przygód.
„Dźwięki muzyki”
Słynny musical nagrodzony pięcioma Oscarami: dla najlepszego filmu, reżysera, za najlepszą muzykę, dźwięk oraz montaż. Rok 1938, Austria. Maria (Julie Andrews) ma wkrótce zostać zakonnicą, choć przeszkodą jest jej buntowniczy i niezależny charakter. Zostaje wysłana przez matkę przełożoną do barona von Trappa (Christopher Plummer) jako opiekunka siedmiorga jego dzieci. Szybko znajduje z młodymi ludźmi wspólny język, ucząc je muzyki i radości życia. Również baron von Trapp nie może się oprzeć jej urokowi. Wkrótce jednak Austria zostaje przyłączona do nazistowskich Niemiec i wszyscy będą musieli uciekać. Mimo mrocznego kontekstu tego filmu, z pewnością warte zapamiętania są wiosenne akcenty, takie jak ukwiecone alpejskie krajobrazy, które stanowią wspaniałe tło dla legendarnych piosenek.
„Mary Poppins”
Julie Andrews znowu udowadnia, że jest niezrównana w roli niezwykłych kobiet pokonujących wszelkie przeciwności losu (za tę rolę otrzymała zresztą Oscara). Tym razem wcieliła się w rolę niezwykłej guwernantki, która bierze pod opiekę dwójkę niesfornych dzieci, którym dzięki magii zafunduje niezwykłe przygody. A jeśli chodzi o wiosenne akcenty, to prawdziwym ich symbolem w tym filmie była pamiętna scena nauki słowa „supercalifragilisticexpialidocious”.
„Parada wielkanocna”
Kolejny musical w zestawieniu – również z doborową obsadą. Wielkanoc, 1912 rok. Tancerz Don (Fred Astaire) zostaje bez pary, gdy Nadine wyjeżdża do Chicago. Rozczarowany Don zakłada się z przyjacielem, że będzie w stanie uczynić jakąkolwiek przeciętną tancerkę prawdziwą gwiazdą. Tworzy więc duet z pierwszą poznaną tancerką, Hanna (Judy Garland). Okazuje się, że wspólnie stają się prawdziwą sensacją. Wkrótce rodzące się między tą przypadkową parą uczucie doprowadzi do wielu nieporozumień i zabawnych sytuacji. Na szczęście z wielu filmów doskonale wiemy, że prędzej czy później miłość zatriumfuje… To radosny, optymistyczny film, który doskonale sprawdzi się w tej porze roku.
„Wolny dzień pana Ferrisa Buellera”
Kto z nas, uczęszczając do szkoły, nie mógł się doczekać Dnia Wagarowicza? Na pewno w tym gronie znalazłby się Ferris (Matthew Broderick), który postanawia zrobić sobie jeden dzień wolny od nauki. Kiedy przekonuje rodziców, że jest chory i zostaje sam w domu, wraz z kumplem i jego dziewczyną wyruszają do miasta za kierownicą Ferrari ojca Buellera. Ścigani przez zawziętego dyrektora szkoły wplątują się w coraz bardziej zwariowane przygody.
Sprawdź też:
1 komentarz