Metoda „na wnuczka”: jak nie dać się okraść

Dowiedz się, jak uniknąć okradzenia przez złodziei działających metodą „na wnuczka”. Przedstawiamy sposoby ochrony seniorów przed bezwzględnymi oszustami, którzy cały czas działają na terenie całej Polski.

„Babciu, to ja, nie poznajesz mnie?”

Zazwyczaj takie słowa słyszą starsze osoby po odebraniu połączenia. A niedługo później tracą dorobek całego życia. Przeczytaj, jak wygląda przekręt „na wnuczka” i jak obronić się przed bezwzględnymi oszustami.

Staruszka przekazała 90 tys. zł dla rzekomej wnuczki.

Oszuści działający metodą „na wnuczka” nie wiedzą, jak nazywa się ich ofiara, ani jak mają na imię ich dzieci lub wnuki. Dlatego dzwoniąc starają się tak poprowadzić rozmowę, żeby starsza osoba sama się „wygadała”. Chodzi im o to, żeby starsi państwo sami zdradzili imiona swoich najbliższych. Mówią: „jak to, nie poznajesz mnie?” lub: „a zgadnij, kto to?”.

Wtedy podszywają się pod bliskich ofiary i twierdzą, że:

  • mają kłopoty;
  • spowodowali wypadek;
  • mają wspaniałą okazję do zarobku;
    i szybko potrzebują dużej sumy. Potem mówią, że przyślą kogoś po pieniądze. Oczywiście, gdy tylko ta osoba gotówkę odbierze, natychmiast znika, a prawdziwi bliscy dopiero po jakimś czasie dowiadują się, że ich babcia lub dziadek stracili oszczędności całego życia.

„Policjant” dzwoni po „wnuczku”

Kiedy o tym oszustwie zrobiło się głośno, przestępcy nieco zmienili sposób działania. Obecnie zaraz po telefonie od „wnuczka” zazwyczaj dzwoni inna osoba, która udaje policjanta. Mówi, że przed chwilą dzwonił oszust i prosi obywatela o pomoc w jego ujęciu. Dlatego nakłania ofiarę do przekazania pieniędzy złodziejowi, który ma zostać aresztowany, a pieniądze mają być dowodem w sprawie. Oczywiście przekazane pieniądze znikają razem z „policjantem”.

Dlatego seniorzy zawsze muszą bardzo uważać i nie ufać każdemu, kto dzwoni i twierdzi, że potrzebuje szybko dużej sumy pieniędzy. Tych kilka prostych zasad może uratować pieniądze, które starsi państwo zaoszczędzili przez całe życie ciężko pracując.

To może Cię ochronić przed naciągaczami działającymi metodą „na wnuczka”:

  • Pytaj o imię dzwoniącego i nie zdradzaj imion swoich bliskich, mówiąc np.: „czy to ty Janku” lub: „to ty dzwonisz, Kasiu?”. Niech dzwoniący sam się przedstawi.
  • Policja nigdy nie prosi o podejmowanie i dawanie komuś pieniędzy, żeby przygotować „prowokację”. To proponuje tylko oszust!
  • Zadzwoń osobiście do swoich bliskich i spytaj, czy naprawdę mają kłopoty.
  • Nie podejmuj pieniędzy z banku. Jeśli masz pieniądze w domu, to nigdy nie dawaj ich nieznajomym, którzy mają je zawieźć „wnuczkowi”. Jeśli naprawdę chcesz dać pieniądze swojemu dziecku lub wnukowi, to niech odbierze je osobiście!
  • Nie wpuszczaj obcych do mieszkania. Jeśli podają się za policjantów, poproś ich o pokazanie odznaki i ich również nie wpuszczaj do środka.
  • Jeśli masz niejasne uczucie, ze „coś jest nie tak”, to pewnie masz rację – nigdy nie dawaj pieniędzy obcym ludziom, którzy przyjdą do Twojego domu.

Poczytaj o tym, jak dzielne seniorki nie dały się nabrać.

Sprawdź też:

Upewnij się, kto dzwoni

Jeśli dzwoni osoba podająca się za Twojego wnuczka z prośbą o pomoc, spytaj jak ma na imię - niech sama je wypowie. Nie mów też, jak ty masz na imię - niech dzwoniący je poda.

Policja nigdy nie prosi o pieniądze

Jeśli kolejny telefon będzie od kogoś podającego się za policjanta, który poprosi Cię o przyniesienie pieniędzy, żeby w prowokacji złapać oszusta - odłóż słuchawkę: to na pewno oszust!

Nigdy nie dawaj pieniędzy obcym osobom

Jeśli ktoś z Twoich bliskich potrzebuje pomocy i chcesz mu jej udzielić, to niech osobiście przyjedzie po pieniądze. Nigdy nie dawaj swoich oszczędności obcym ludziom!

Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi