Powszechnie uważa się, że osoby pozytywnie nastawione do życia mają lepiej. Naukowcy stwierdzili, że niekoniecznie. Sprawdź, dlaczego warto być marudą.
Badania naukowe
Czy optymiści mają w życiu bezwzględnie lepiej niż pesymiści? Takie pytanie zadali sobie naukowcy z Uniwersytetu w Amsterdamie, którzy pod kierownictwem Josepha Forgasa postanowili to dokładnie sprawdzić. Podzielili uczestników badania na dwie grupy. Jednej puszczali filmy wesołe i poprawiające nastrój, a drugiej – ciężkie i przygnębiające. Bezpośrednio po seansie każdemu z uczestników badania zadano serię pytań dotyczących legend miejskich. Na podstawie analizy ich odpowiedzi naukowcy wyciągnęli wnioski, które okazały się być dość zaskakujące.
Czy warto być marudą?
Okazało się, że osoby pozytywnie nastawione do życia gorzej oceniały sytuację, nie potrafiły spojrzeć na nią obiektywnie i wykazywały się naiwnością. Uczestnicy sfrustrowani byli bardziej sceptyczni, brali pod uwagę wiele aspektów danej sprawy, szybko oceniali sytuację i byli mniej łatwowierni.
Mózg marudy pracuje inaczej
Skąd takie różnice między badanymi? Mózg osoby zadowolonej dostaje sygnał, że wszystko jest ok i nie trzeba się wysilać ani zwracać uwagi na otoczenie. Natomiast mózg marudy jest bombardowany informacjami, że w pobliżu jest potencjalne niebezpieczeństwo, jest więc w stanie czujności. To pobudza kreatywne myślenie i bezustanną analizę sytuacji. Dlatego osoby pesymistycznie nastawione do życia są lepszymi negocjatorami, łatwiej przystosowują się do norm społecznych i często osiągają sukces.
ZOBACZ TEŻ:
