„Na rekruta” czy „buzz cut” to bardzo krótkie cięcie męskie, które wywodzi się z fryzur rekomendowanych przez armię USA. Sprawdź, czy każdemu pasuje.
Fryzura na rekruta
Buzz cut, czyli fryzura na rekruta co jakiś czas wraca do mody. Jest to uniwersalne cięcie męskie w którym meszek z włosów zostaje tylko na czubku głowy, a im niżej tym włosy są krótsze, na wysokości uszu zaś zanikają do zera. Cięcie to wykonuje się maszynką, w jednej z wersji jest to po prostu ogolona głowa. Wywodzi się z armii amerykańskiej, której regulamin dokładnie określa jak powinny wyglądać włosy żołnierza. W wersji „cywilnej” włosy dodatkowo są utleniane lub farbowane na różne kolory.
Fryzura na rekruta nie dla każdego
Choć to uniwersale cięcie jest idealne dla większości mężczyzn, są jednak panowie, którzy powinni go unikać. Chodzi tu o różnego rodzaju blizny lub deformacje czaszki, które lepiej zakryć dłuższymi włosami. Osoby o odstających uszach również będą lepiej wyglądały w nieco bardziej obszernej fryzurze.
Buzz cut dla pań?
Co jakiś czas wraca moda wśród pań na tego typu fryzury zwłaszcza, kiedy jakaś gwiazda się na nią zdecyduje. Tak było w przypadku Demi Moore, która ogoliła głowę na potrzeby filmu „G.I. Jane”, w którym wcieliła się w komandoskę. Na taką fryzurę decyduję się odważne kobiety. Fryzura „na rekruta” dobrze wygląda w przypadku pań o wyrazistych rysach twarzy i dużych oczach. Panie często decydują się na najróżniejsze kolory swoich fryzur na rekruta.
ZOBACZ TEŻ: