COVID-19 niebezpieczny dla cukrzyków?

Jeden na pięciu cukrzyków, którzy mieli ciężki przebieg koronawirusa, zmarł w przeciągu miesiąca od hospitalizacji. Poczytaj o najnowszych badaniach.

Cukrzyca jest dużym czynnikiem ryzyka dla osób z ciężkim przebiegiem COVID-19 i potwierdza to najnowsze badanie przeprowadzone w Europie. Wynika z nich, że właśnie 1 na 5 diabetyków, którzy trafili do szpitala, umiera w ciągu 28 dni od przyjęcia do placówki.

Cukrzycy kontra COVID-19

Badanie przeprowadził zespół lekarzy pod przewodnictwem Bertranda Cariou i Samy’ego Hadjadja – diabetologów ze szpitala uniwersyteckiego w Nantes we Francji. W maju ubiegłego roku opublikowali oni wstępne opracowanie, które wskazywało, że 10% pacjentów z COVID-19, którzy cierpieli jednocześnie na cukrzycę, zmarło w przeciągu siedmiu dni od chwili przyjęcia do szpitala. Najnowsze, zaktualizowane dane pochodzą od większej grupy pacjentów – ponad 2800 osób leczonych na koronawirusa w 68 szpitalach na terenie całej Francji. Wiek pacjentów wynosił średnio 70 lat, niemal 2/3 z nich było mężczyznami i wielu miało nadwagę. Około 40% z nich doświadczało też różnych form komplikacji zdrowotnych związanych z cukrzycą. W ciągu 28 dni od przyjęcia do szpitala 21% tych pacjentów zmarło – ogłosił francuski zespół w tym tygodniu w dzienniku „Diabetologia”.

Którzy cukrzycy mieli większe szanse?

Z tych pacjentów, którzy przeżyli, 50% zostało wypisanych ze szpitala po średnio 9 dniach; 12% wciąż było w szpitalu po 28 dniach a 17% zostało przeniesionych do innej placówki. Jak wskazują naukowcy, kluczowymi czynnikami kojarzonymi z wyższym prawdopodobieństwem wypisania ze szpitala były: młodszy wiek, rutynowa terapia na cukrzycę z wykorzystaniem leku o nazwie metformina i objawy występujące na długo przed przyjęciem do szpitala.

Pacjenci, którzy regularnie przyjmowali insulinę – co może wskazywać na bardziej zaawansowaną cukrzycę – są o 44% bardziej narażeni na ryzyko śmierci od tych, którzy nie przyjmują insuliny – uważają badacze. Zwracają też uwagę, że wyższy poziom cukru we krwi podczas przyjmowania do szpitala był silną wskazówką ryzyka śmierci i niższej szansy wypisania z placówki.

Wyniki francuskich badań komentuje dr Barbara Keber – szefowa kliniki rodzinnej w szpitalu Glen Cove Hospital w mieście Glen Cove w amerykańskim stanie Nowy Jork. Według niej wskazują one, że „cukrzyca jest znaczącym czynnikiem ryzyka mogącym prowadzić zarówno do potrzeby wspomagania oddychania, jak również mogącym powodować śmierć” w przeciągu miesiąca od przyjęcia do szpitala. Dr Keber powiedziała, że „to miałoby sens”, gdyby pacjenci z komplikacjami związanymi ze słabym kontrolowaniem cukrzycy byli narażeni na wyższe ryzyko, bo to powoduje „stan sprzyjający zapaleniom”, podobny do tego w zaawansowanym stadium COVID-19.

Jest nadzieja, bo wiele się zmieniło?

Jednak jednocześnie lekarka zwraca uwagę, że wiele się zmieniło w medycynie od czasu, kiedy prowadzono komentowaną analizę:

„To badanie przeprowadzano podczas pierwszej fali pandemii i wiele stosowanych wówczas sposobów leczenia okazało się nieskutecznych i zostało zastąpionych innymi” -zastrzega dr Keber. Na przykład „używane obecnie sterydy mogą poprawiać stan zdrowia pacjentów i zwiększyć ich szanse, szczególnie osób z cukrzycą” – dodaje lekarka.

Co mogą zrobić cukrzycy, by się ochronić?

Wyniki badań przeprowadzonych we Francji komentuje też inna lekarka z USA:

„Pacjenci z cukrzycą są w kategorii bardzo wysokiego ryzyka i powinni być wśród pierwszej grupy, która powinna otrzymać szczepionkę [na COVID-19]” – uważa dr Mangala Narasimhan ze szpitala Northwell Health w miejscowości New Hyde Park w stanie Nowy Jork.

Dr Narasimhan radzi też ludziom z cukrzycą, aby upewnili się, że kontrolują swój poziom cukru we krwi, aby unikać komplikacji. Według niej teaki działanie „najwyraźniej robi różnicę, jeśli chodzi o przetrwanie po zarażeniu COVID-19”.

Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi