Zmarł Aleksander Doba – znany polski podróżnik, zdobywca tytułu „Podróżnika Roku 2015” „National Geographic”. Miał 74 lata.
Jak poinformowała w mediach społecznościowych rodzina słynnego podróżnika, zginął on w poniedziałek, 22 lutego, podczas wchodzenia na najwyższy szczyt Afryki – górę Kilimandżaro:
Aleksander Doba był pierwszym człowiekiem, który samotnie przepłynął kajakiem Ocean Atlantycki z kontynentu na kontynent (z Afryki do Ameryki Południowej) wyłącznie dzięki sile swoich mięśni. Był honorowym obywatelem Swarzędza. Za swoje zasługi został w 2015 roku odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski i w 2018 roku Medalem Stulecia Odzyskanej Niepodległości.
Nie tylko kajaki
Od 1980 roku zaczął uprawiać turystykę kajakową, w Klubie Kajakowym „Alchemik” Police oraz Akademickim Klubie Turystyki Kajakowej „Pluskon” w Szczecinie. Choć najbardziej był znany ze swoich wyczynów kajakarskich, to nie ograniczał się tylko do tej formy aktywności. Miał ponad 250 godzin wylatanych na szybowcach różnych typów i zdobył srebrną odznakę szybowcową z jednym diamentem. Miał też trzecią klasę skoczka spadochronowego, po wykonaniu 14 skoków. Ponadto miał też złotą odznakę turystyki kolarskiej i patent sternika jachtowego z rozszerzonymi uprawnieniami na rejsy morskie.
Wyprawy przez Atlantyk
Największa sławę Aleksander Doba zyskał dzięki swoim próbom przepłynięcia Oceanu Atlantyckiego kajakiem.
Po raz pierwszy spróbował tego w 2004 roku, w towarzystwie Pawła Napierały, w ramach ekspedycji „Pierwsza Polska Transatlantycka Wyprawa Kajakowa KAYLANTIC”. Trasa miała prowadzić z miejscowości Tema w Ghanie do Brazylii. Wyprawę zaplanowano na 80 dni. Niestety, po zaledwie dwóch dobach wiosłowania, kajakarze przegrali z silnym prądem, który zniósł ich z powrotem na wybrzeże Afryki. W dodatku fale zniszczyły ich prowiant i wyprawę trzeba było przerwać.
Drugą próbę przepłynięcia kajakiem Atlantyku Aleksander Doba podjął już samodzielnie, w 2010 roku, a wyprawa nazywała się „Transatlantic kayak expedition”. Podróżnik płynął na kajaku wykonanym w szczecińskiej stoczni Andrzeja Armińskiego i zaprojektowanej specjalnie do tego celu przez Rafała Głodka, Michała Klimka i Radosława Zygmunta.
Doba wypłynął z Dakaru w Senegalu 26 października 2010 roku i zmierzał do brazylijskiej Fortalezy. Ostatecznie, po 99 dniach nieustannego wiosłowania, podróżnik 2 lutego 2011 roku dopłynął do brazylijskiej miejscowości Acaraú. Przepłynął 5394 km (2913 mil morskich) i jako pierwszy człowiek w historii przepłynął kajakiem z kontynentu na kontynent tylko dzięki sile własnych mięśni. Co prawda Atlantyk pokonywali już w kajakach Franz Romer (1928 rok) Hannes Lindemann (1956) – obaj w kajaku wspomaganym żaglem – oraz Peter Bray (2001), ale oni wszyscy przepłynęli z wyspy na wyspę.
W 2014 roku Aleksander Doba po raz drugi przepłynął Atlantyk. Tym razem wypłynął z Lizbony w Portugalii i 19 kwietnia 2014 roku, po 167 dobach na oceanie dopłynął do wybrzeża Florydy w USA. Przepłynął wtedy łącznie 6710 mil morskich, czyli 12 427 km.
Trzy lata później – w 2017 roku – sukcesem zakończyła się jego kolejna transatlantycka odyseja. Przepłynął wówczas w 110 dni trasę z Nowego Jorku do Le Conquet we Francji.