Halloween – czy jest się czego bać?

Uwielbiane przez amerykanów Halloween staje się coraz popularniejsze w Polsce. Dlaczego mrożące krew w żyłach święto jest tak popularne? Skąd się wzięło i od czego pochodzą związane z nim tradycje? Specjalnie dla Państwa, postanowiliśmy wyjaśnić wszystkie niejasności!

Na pewno zastanawiali się Państwo z czego wywodzi się Halloween. Jego geneza nie jest znana, jednak najbardziej prawdopodobne przesłanie mówi o tym, że święto wywodzi się ze starożytności i obchodzone jest już od ponad 2 tysięcy lat. Zapoczątkowane zostało na dożynkach celtyckich „Samhain” (w języku polskim „Koniec lata”). Celtowie wierzyli, że jest to czas przejścia podczas którego opada zasłona oddzielająca światy żywych i umarłych. Tego dnia umarli wracają na Ziemię i sieją spustoszenie. Celtowie wierzyli, że jedynym sposobem na odstraszanie złych duchów jest założenie masek. W dzisiejszych czasach zwyczaj nieco ewoluował i tego dnia dzieci przebierają się za różne postacie. Nazwa Halloween pochodzi od „All Hallow’s Eve” czyli „Wigilia Wszystkich Świętych”.

Tradycje związane z Halloween

Dlaczego 31 października wydrążamy dynie na lampiony?

Okazuje się, że to nie tylko piękna ozdoba i dobra zabawa. Zgodnie z wierzeniami lampion odstrasza złe duchy.

Ten zwyczaj dla zagorzałych fanów święta jest tak ważny, że z wydrążonych dyń potrafią powstać arcydzieła! Bardzo Ważny jest również rozmiar dyni. Największa Halloweenowa dynia na świecie ważyła ponad 951 kilogramów, to tyle co waga małego samochodu.

Zdążenie i ozdabianie dyni to rodzinna tradycja, szczególnie popularna wśród rodziców małych dzieci. W piękne jesienne dni, wybierają się oni na dyniowe farmy, aby wybrać idealne dynie. Takie informujące farmy, znajdują się juz w całej Polsce:

Choć wiele osób boi się pająków, nie musi się ich obawiać 31 października. Według legendy pająk, którego napotkamy w Halloween to dusza zmarłego kochanka, który patrzy na nas z góry.

Cukierek albo psikus! W „Wigilię Wszystkich Świętych” dzieci krążą po okolicy w poszukiwaniu słodkości. Jeśli nie otrzymają „zapłaty” robią jakąś psotę właścicielowi domu.

W Polsce w nocy z 31 października na 1 listopada obchodziliśmy tzw. Dziady, teraz główne znane z utworu Adama Mickiewicza. 

Dziady to przedchrześcijański obrzęd zaduszny, którego istotą było obcowanie żywych z umarłymi, a konkretnie nawiązywanie relacji z duszami przodków powracającymi do swych dawnych siedzib. Celem obrzędu było zdobycie przychylności zmarłych, których uważano za opiekunów w sferze płodności i urodzaju.